 
   
   za łączenie.
 za łączenie.Moderator: pastuszek
 
   
   za łączenie.
 za łączenie. 
 

 
 

 Można powiedzieć że idealnie wpasował się w pustkę którą zostawił po sobie Diego. Peper znowu rozdziela racje żywnościowe, Bruno ma komu lizać uszy
 Można powiedzieć że idealnie wpasował się w pustkę którą zostawił po sobie Diego. Peper znowu rozdziela racje żywnościowe, Bruno ma komu lizać uszy  Wszytko jest na swoim miejscu.
 Wszytko jest na swoim miejscu. 
 

 ślicznioch
 ślicznioch  

 http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
 http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215 Wyszła niedoczynność tarczycy i prawdopodobnie szykuje się jakiś problem zębowy, już drugi raz mamy skos siekaczy. Będziemy robić RTG bo na zwykłym oglądaniu nie dzieje się nic specjalnego.
  Wyszła niedoczynność tarczycy i prawdopodobnie szykuje się jakiś problem zębowy, już drugi raz mamy skos siekaczy. Będziemy robić RTG bo na zwykłym oglądaniu nie dzieje się nic specjalnego.
 
 

 http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
 http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
 Wynik u Pepera był tak niski że nawet nie dali rady dokładnie oznaczyć wartości. Pod koniec listopada mamy kontrolę krwi i dowiemy się czy jest jakaś poprawa. Peper nie miał żadnych typowych objawów (jedynie niewielka utrata masy ciała), teraz widzę że sierść ma bardziej marną niż kiedyś, miejscami jest mocno przerzedzona.
  Wynik u Pepera był tak niski że nawet nie dali rady dokładnie oznaczyć wartości. Pod koniec listopada mamy kontrolę krwi i dowiemy się czy jest jakaś poprawa. Peper nie miał żadnych typowych objawów (jedynie niewielka utrata masy ciała), teraz widzę że sierść ma bardziej marną niż kiedyś, miejscami jest mocno przerzedzona.  Puchacz za ludźmi nie przepada, jest hiper strachliwy na wybiegach, złapanie go to nie lada wyzwanie. Na kolanach jeszcze się nie rozkłada ale już się nie trzęsie - ostatnio nawet się nieco rozluźnił i przycupnął. Zrobimy z niego miziaka tym bardziej że Przemek z ogromną chęcią tuli prosiaka po którym nie ma ataków astmy
  Puchacz za ludźmi nie przepada, jest hiper strachliwy na wybiegach, złapanie go to nie lada wyzwanie. Na kolanach jeszcze się nie rozkłada ale już się nie trzęsie - ostatnio nawet się nieco rozluźnił i przycupnął. Zrobimy z niego miziaka tym bardziej że Przemek z ogromną chęcią tuli prosiaka po którym nie ma ataków astmy  
