W zeszły poniedziałek Kichocik trafił do naszego domu. W czwartek zaczęliśmy łączenie z Alexem (
https://www.forum.swinkimorskie.eu/view ... =99&t=8651).
Początek był piękny. Chłopcy od razu zaczęli jeść jeden kawałek papryki i była względna cisza

. Później Kichot zaczął swoje tańce- gruchańce i ganianie Alexa.
Alex z natury jest bardzo spokojny i ugodowy, więc kumpel miał nad nim przewagę. Choć czasami za swoją nachalność dostało mu się po nosie. Do soboty byli na wybiegu i wszystko szło ku dobremu. Chłopcy razem spali, jedli i bawili się, a ganianie stawało się coraz rzadsze. Trafili do nowej klatki. Nagle Kichot przypomniał sobie, że potrafi szczękać i przeganiać od jedzenia. Alex był zastraszany

nie mógł spokojnie zjeść, położyć się, chodzić po klatce. Kichot wciąż go zewsząd przeganiał i szczękał na niego. Ale nie robił mu żadnej krzywdy. W niedzielę rano Alex już spał na poduszce, którą Kichot silnie pilnował dzień wcześniej

gwałcenia są coraz rzadsze. Chłopcy śpią razem, jedzą z jednej miski, bawią się.
Alex uczy Kichota zaufania do nas, a Kichot coraz pewniej podchodzi do naszych rąk i nie ucieka tak często jak przechodzi się obok klatki
Myślę, że najgorsze mamy za sobą i teraz już będzie tylko lepiej.
Kichot zostanie z nami. Znalazł DOM i nowego brata. Od dziś otrzmuje również nowe imię- SKIPPER
