Berta i Elma

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
zwierzur
Posty: 3884
Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

Post autor: zwierzur »

Trzymamy! :fingerscrossed:
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
balbinkowo

Re: Fretka, Fifi&Rifi

Post autor: balbinkowo »

Myślę że nie da się przygotować na to smutne, bolesne doświadczenie. Ale pomyśl jakie wspaniałe życie ta pipka miała u ciebie... Jak w raju :D Skup się na tych dobrych chwilach, czas zrobi resztę... :pocieszacz:
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

Post autor: martuś »

Ale że co już tak ostatecznie? :sadness: eh :pocieszacz:
Nie ryzykujecie z zabiegiem?

dortezka do tego nie da się przygotować... pamiętaj, że jesteśmy z Tobą :pocieszacz:
Obrazek
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7497
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

Post autor: dortezka »

Martuś, tu chodzi o Fifi, nie Rifi. Fifi ma już masakre w brzuszku, robią się zrosty, lada dzień może przestać się wypróżniać. P powiedział mi, że to jeden z najbardziej bolesnych nowotworów. Ciężko mi na razie się o tym myśli, że już wydałam na nią wyrok. Właśnie zajada że smakiem śniadanie, myje się, zagląda czy nie mam czegoś jeszcze dla nich. Ale wiem, że za chwilę pójdzie w kąt i będzie siedziała skulona jak kurka na grzędzie. Do środy mam czas. Jakby mi tylko ona potrafiła powiedzieć, czy boli aż tak bardzo, czy jeszcze da radę..
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

Post autor: sosnowa »

29 października musiałam podjąć taką decyzję. Geraltowi szybko rosły guzy na opłucnej.Bardzo wredny nowotwór. Pogorszenie przyszło nagle, jeszcze poprzedniego dnia rano jadł i wyglądał dobrze. Tego dnia nie jadł dusił się i lały mu się łzy z oczu. Gdybym mogła cofnąć czas, oszczędziłabym mu ostatniej doby. Ale to się na ogół wie po fakcie. Ty wiesz przed i traktuj to jak przywilej.
Jestem z tobą całym sercem.
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7497
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

Post autor: dortezka »

Dzięki sosnowa.. Masz rację. Ten dzień, kiedy przestanie się wypróżniać i będzie cierpieć bardzo mocno może nastąpić w każdej chwili.. Nie chcę tego dla niej.
Ostatnio Rifi zaczęła przytulać siostrę. Zawsze były awantury między nimi..
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Awatar użytkownika
zwierzur
Posty: 3884
Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

Post autor: zwierzur »

:pocieszacz: Biedna Fifi... Biedna Ty... :sadness: Współczuję Wam obu...
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4008
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

Post autor: Siula »

Dortezka, jestem z Tobą całym sercem, wiem, że to strasznie trudne. Prawie każdego dnia myślę o tym czy Tosia ma jeszcze coś z tego świnkowego życia czy już cierpi i wiem, że też będziemy musieli kiedyś podjąć tą decyzję. Jesteśmy jednak to winni naszym zwierzakom, aby miały godną śmierć. One nie rozumieją bólu, nie potrafią sobie tego wytłumaczyć jak człowiek. Czasem najlepsze co możemy zrobić to pozwolić im odejść. Beczę jak to piszę, często płaczę sobie siedząc z Tosinką i mam nadzieję, że będę wiedziała kiedy przyjdzie ten moment. Trzymaj się dortezka, jesteś najlepszą swinkową mamą na świecie dla Twoich pipek. :buzki: :pocieszacz:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9429
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

Post autor: Asita »

Dortezko, bardzo smutne chwile opisujesz. Zgadzam się z Sosnową, że wiedząc co się dzieje, możemy jej ulżyć. A chcąc oszczędzić nam tego bólu psychicznego, który jest nie do zniesienia, nie oszczędzamy jej bólu.. Nie wiem tylko, czy lepiej mieć na decyzję kilka dni czy kilka chwil.. Ta druga opcja wydaje mi się lżejsza do przebrnięcia.
Jak piszą dziewczyny, jesteś super świnkową opiekunką. I Twoje myszaczki mają z Tobą wspaniałe życie :)
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

Post autor: martuś »

Nie wiem dlaczego myślałam, że piszesz o Rifi :redface:
Biorąc pod uwagę jej chorobę to chyba faktycznie lepiej zaufać wetowi bo jak będzie nagły kryzys np. w święta gdzie większość gabinetów jest pozamykana to wtedy może być ciężko z udzieleniem pomocy :sadness:
Wykorzystajcie dobrze wspólne chwile :pocieszacz: Dobrze, że wiesz o tym wcześniej i możesz w odpowiednim momencie podjąć decyzję żeby malutka nie cierpiała :pocieszacz: :(
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”