Misia smutna jakaś, jakby za Tosinką tęskniła. Nie wiem czy tak jest, czy my te świnie za bardzo uczłowieczamy.
Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Fisiąg łazi za Misią na spacery po mieszkaniu, ale w klatce to z Matyldą razem siedzą, chyba, że są przy misce wtedy dziabie Matyldę chyba mocno, bo ta w pisk. Zresztą zdażały się ślady na nosie. Fisiąg to małpa jest
albo raczej słodki diabeł. 
Misia smutna jakaś, jakby za Tosinką tęskniła. Nie wiem czy tak jest, czy my te świnie za bardzo uczłowieczamy.
Misia smutna jakaś, jakby za Tosinką tęskniła. Nie wiem czy tak jest, czy my te świnie za bardzo uczłowieczamy.
Ostatnio zmieniony 15 sty 2019, 20:46 przez Siula, łącznie zmieniany 2 razy.
- sosnowa
- Posty: 15300
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Chyba nie za bardzo. To trudne jest dla niej, bidulki.
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Pewnie tak, w końcu nie ma już swojego pierwszego stada, tylko młode jej zostały. Misiek miała z Tosią, pomimo sprzeczek na początku znajomości, jakąś szczególną relacje. Trochę jak u Ciebie Grawitacja z Murgą. Misia zapewniała jej spokój i nikt Tosi nie zaczepiał, była zawsze po królowej, a potem reszta stada. Choć Fisiąg ostatnie dni wredna była i dziabała Tosię jakby czuła, że to słabsze ogniwo w stadzie.
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Strasznie mi przykro Siula
trzymajcie się wszyscy.. ciężko żegnać swoich małych przyjaciół..
wyleże cudne
trzymajcie się wszyscy.. ciężko żegnać swoich małych przyjaciół..
wyleże cudne
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
- sosnowa
- Posty: 15300
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Biedna. Świnie się głęboko przywiązują.
- Natalinka
- Posty: 2611
- Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Siula, wcale ich nie uczłowieczamy - tak jest. Na uni w Münster od ponad 30 lat badają świnie pod kątem behawioryzmu i relacji społecznych. Mają tam np. jedno bardzo stabilne, od lat zmieniające się tylko z przyczyn naturalnych stado, które podglądają i czasem coś im z tego wynika. Z jednego badania wyszło im, że świnie nawiązują relacje zupełnie jak ludzie: mają ulubionych przyjaciół i mają takie egzemplarze w stadzie, za którymi nie przepadają. Jak się świnka oddzieli od jego życiowej partnerki, to nie chce jeść, popada w apatię i nie jest zainteresowany innymi świnkami, naeet bardzo urodziwymi. Kiedy parę znów się szczęśliwie połączy, obie świnki skaczą z radości, przytulają się i nie odstępują na krok przez czas jakiś. Więc to żaden wymysł Twój, tylko dobra obserwacja.Siula pisze:Fisiąg łazi za Misią na spacery po mieszkaniu, ale w klatce to z Matyldą razem siedzą, chyba, że są przy misce wtedy dziabie Matyldę chyba mocno, bo ta w pisk. Zresztą zdażały się ślady na nosie. Fisiąg to małpa jestalbo raczej słodki diabeł.
Misia smutna jakaś, jakby za Tosinką tęskniła. Nie wiem czy tak jest, czy my te świnie za bardzo uczłowieczamy.
Pocieszaj Misię zatem, bo tego potrzebuje
Czarna Kluska i Morena
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Pocieszamy się tak z Misią wzajemnie, choć ona na kolanach to tylko chwilę posiedzi w dodatku zawsze odwraca się tyłkiem do ludzkiej twarzy 
- Natalinka
- Posty: 2611
- Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Siula pisze:Pocieszamy się tak z Misią wzajemnie, choć ona na kolanach to tylko chwilę posiedzi w dodatku zawsze odwraca się tyłkiem do ludzkiej twarzy
Czarna Kluska i Morena
- sosnowa
- Posty: 15300
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Też to zaobserwowałam. Super, że są dowody naukowe, że nie jesteśmy świrami, tylko dobrze się naszym zwierzakom przyglądamy. ]Natalinka pisze:Siula, wcale ich nie uczłowieczamy - tak jest. Na uni w Münster od ponad 30 lat badają świnie pod kątem behawioryzmu i relacji społecznych. Mają tam np. jedno bardzo stabilne, od lat zmieniające się tylko z przyczyn naturalnych stado, które podglądają i czasem coś im z tego wynika. Z jednego badania wyszło im, że świnie nawiązują relacje zupełnie jak ludzie: mają ulubionych przyjaciół i mają takie egzemplarze w stadzie, za którymi nie przepadają. Jak się świnka oddzieli od jego życiowej partnerki, to nie chce jeść, popada w apatię i nie jest zainteresowany innymi świnkami, naeet bardzo urodziwymi. Kiedy parę znów się szczęśliwie połączy, obie świnki skaczą z radości, przytulają się i nie odstępują na krok przez czas jakiś. Więc to żaden wymysł Twój, tylko dobra obserwacja.Siula pisze:Fisiąg łazi za Misią na spacery po mieszkaniu, ale w klatce to z Matyldą razem siedzą, chyba, że są przy misce wtedy dziabie Matyldę chyba mocno, bo ta w pisk. Zresztą zdażały się ślady na nosie. Fisiąg to małpa jestalbo raczej słodki diabeł.
Misia smutna jakaś, jakby za Tosinką tęskniła. Nie wiem czy tak jest, czy my te świnie za bardzo uczłowieczamy.
Pocieszaj Misię zatem, bo tego potrzebuje
Mają serwis anglojęzyczny na tym uniwerku? Bo bym poczytała, a niemiecki u mnie słabiutki, niestety, lenistwo studenckie nie popłaca.
- Natalinka
- Posty: 2611
- Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Można przełączyć język na angielski i część informacji na temat badań mają przetłumaczone: http://www.ethologie.de/home.htmlsosnowa pisze:Mają serwis anglojęzyczny na tym uniwerku? Bo bym poczytała, a niemiecki u mnie słabiutki, niestety, lenistwo studenckie nie popłaca.
Czarna Kluska i Morena
