Dziś chciałabym wam przedstawić nową koleżankę Milki, Margolcię aka Xsyvkę (swoją drogą, jest u mnie jeden dzień, a już ma kilkanaście imion
 ). Po Margolkę pojechaliśmy do Krakowa, a dokładniej do Szalonego Chlewika - puchatej hodowli CH teddy. Dwa lata temu też jechaliśmy do Krakowa, z tym, że po Mileczkę. Nasz puchaty aniołek ma dwa lata, wcześniej była już w DS przez rok czasu u pewnej pani, ale los sprawił, że Margolka wróciła do Szalonego Chlewika. Pamiętam, jak widziałam zdjęcia Xsyvki na Facebooku i tak strasznie mi się podobała! Zawsze marzyłam o takiej puchatej kulce i wczoraj to marzenie się spełniło
 ). Po Margolkę pojechaliśmy do Krakowa, a dokładniej do Szalonego Chlewika - puchatej hodowli CH teddy. Dwa lata temu też jechaliśmy do Krakowa, z tym, że po Mileczkę. Nasz puchaty aniołek ma dwa lata, wcześniej była już w DS przez rok czasu u pewnej pani, ale los sprawił, że Margolka wróciła do Szalonego Chlewika. Pamiętam, jak widziałam zdjęcia Xsyvki na Facebooku i tak strasznie mi się podobała! Zawsze marzyłam o takiej puchatej kulce i wczoraj to marzenie się spełniło   
 Margolcia


Czyż nie wygląda jak wata cukrowa?
 
 A tu panny razem

Od wczoraj trwa łączenie, panny powoli się docierają. Nie było większych spięć, czasami Milka biegała z zębami na Margolcie. Dziś jest dużo lepiej, nowa koleżanka jest odważniejsza, rozgadana i ma spory apetyt. A ja wczoraj stwierdziłam, że Milka wcale nie jest grzeczną i kochaną świnką, normalnie duch Malwinki chyba w niej pozostał
 Wyrywanie futerka z głowy nie należy chyba do najprzyjemniejszych rzeczy, Mileczko!
 Wyrywanie futerka z głowy nie należy chyba do najprzyjemniejszych rzeczy, Mileczko!  

 
  
 
 





 
 




