Tak tylko nieśmiało wspomnę, że Felusiowi odrosło dość sporo sierści na karczku

. Na głowie skóra jest nieco złuszczała, w środę kontrola, więc się dowiemy czy to tak ma być czy nie złapał przy okazji grzybka

. Rany... zniknęły

. Oko bardzo możliwe, że czeka konsultacja okulistyczna. W środę będę miała więcej informacji, bo prawdopodobnie uda nam się zrobić usg. Tymczasem zobaczcie jak pięknie się goi, specjalnie dla wszystkich, których interesuje los dzielnego Felka - porównanie z 22-go maja oraz stanu obecnego

(musicie mi uwierzyć, że to ta sama świnka!

):
I kilka dodatkowych ujęć:
