Naszły mnie pewne refleksje życiowe. Przeczytałam właśnie felieton Majewskiego z ostatniego Zwierciadła i przypomniałam sobie, że mnie spotkało dokładnie to samo jakiś czas temu.. I to mi dało do myślenia, że nie nadążam za ostatnim światem szkła, plastiku i i-podów.. Jakieś 2 lata temu szłam na rozmowę rekrutacyjną do pewnej super nowoczesnej firmy w jeszcze bardziej super nowoczesnym budynku... nie umiałam wejść, nie umiałam przejść z kartą magnetyczną przez bramkę, nie umiałam wjechać windą, która nie miała przycisków, nie umiałam przejść przez drzwi do firmy, bo nie miały klamki i na koniec nie umiałam wyjść tylko - tak jak Majewski - szłam za ludźmi

I jaką ulgę poczułam, jak znalazłam się w końcu na zewnątrz! Szczerze mówiąc nie chciałam żeby mnie wybrali na to stanowisko, bo nie dałabym rady tam pracować...a potem brać udział w ich eventach, udawać, że są moją nową wspaniałą rodziną, tworzyć z nimi grupy na facebooku, twiterze, instagramie czy innym dziwaku...
Słuchajcie, nie mam facebooka, nie mam konta na niczym innym oprócz forum, gmailu i sklepach dla zwierzaków (jeszcze zalando...kupuję tam sukienki na mega wyprzedażach), nie mam nawet telewizji... Mój Mig do tej pory nie ma smartfona...ciągle stara nokia na guziki. Marzę o domu z ogródkiem, żebym na strychu mogła mieć 10 świnek morskich (tylko tak unikniemy efektów alergii Miga) i nie chcę pracować w szklanej firmie z openspacem... Uwielbiam obserwować ptaszki, które przylatują do mojego mini karmniczka. Nienawidzę plastiku, którego nie mogę uniknąć i cierpię na myśl, że z mojego "pseudowegetarianizmu" nadal jem ryby, w momencie gdy orki umierają z głodu, bo masowo odławia się łososie atlantyckie... Mig się śmieje, że niedługo zacznę jeść tylko karton, ale w rezultacie przyznaje, że jest zadowolony z naszej nowej zdrowszej diety. I kazał mi zacząć obserwować oferty domów na sprzedaż

Nie wiem tylko, czy zdaje sobie sprawę, że jak spadnie śnieg, będzie musiał sam odśnieżać
A poza tym Homer już nie ma entuzjazmu do nowej karmy...ale może dlatego, że właśnie ugotowałam mu indyka
