noo.. mam bardzo podobnie..
TV w domu w sumie to pozostałość po poprzednim związku i sama od siebie włączam go baaardzo rzadko. Najczęściej aby posłuchać muzyki albo włączyć cokolwiek gdy sama jem obiad i nie da się przy nim czytać..
stronię od tłumów..
od hałasów..
nie cierpię chodzić po sklepach, gdzie się tylko da robię zakupy przez internet..
i jak tylko mam okazję to proszę mojego by mnie wywiózł gdzieś z dala od cywilizacji, gdzie jest mało ludzi, dużo zieleni..
u mnie w domu uwielbiam to, że gdy jest mniejszy ruch to słychać jak pięknie śpiewają ptaszki (po drugiej stronie ulicy mam parl/las).. w bezchmurne noce uwielbiam gapić się w niebo i podniecam się każdą ładną chmurką w dzień. Czasem czuję się jak debilka powtarzając komuś "jejuu.. jak tu jest super.. jakie to jest ładne.."
mogę być i dinozaurem.. a co mi tam..
w sumie to trochę wspólnych lat nam na tym forum już stuknęło dziewczyny
