Po ponad 3 latach Sebastian wraca do SPŚM.
Dziś nastąpił zwrot z adopcji - obecnie prosiak przebywa w Medicavecie, w Warszawie. Miałam go zabrać do siebie, ale okazało się, że oprócz delikatnego przeziębienia i wszołów, Sebastian ma też kaszaka, który jest na tyle duży, że warto go usunąć /wyciskanie, nacinanie nie ma sensu/. Jeśli wszystko pójdzie dobrze / stan zdrowia prośka się nie pogorszy po stresie związanym ze zmianą otoczenie/, w poniedziałek będzie zabieg. Trzymajcie kciuki!
Ps. Ponieważ zdjęcia w tym wątku już wygasły, wrzucam, dla przypomnienia,
kilka moich starych fotek Sebastiana z roku 2016:
