Takie sobie Świństewka i coś jeszcze :)

[urszula1108]

Problem jest taki, że w uchu Uleczki już nie ma żadnego stanu zapalnego. Samo ucho jest zmienione i wytrąciła się tam jakaś mineralizacja i coś tam jeszcze Tego się nie da wyleczyć Antybiotyków się nabrała w różnej postaci i ilości. Skąd to drastyczne pogorszenie obecnie, nie wiadomo, ale lepiej nie będzie Sama lekarka określiła to jako leczenie paliatywne, ale skoro Uleczka funkcjonuje dobrze tylko na przeciwbólowym, to cóż zrobić.

[porcella]

ajjjj to naprawdę okropne, ale dobrze, że chociaż na przeciwbólowych funkcjonuje.

[urszula1108]

ajjjj to naprawdę okropne, ale dobrze, że chociaż na przeciwbólowych funkcjonuje.

Funkcjonuje naprawdę super. Sama je i ładnie przybiera na wadze. Ważyła już tylko 620g, a obecnie przekroczyła 700g. Właśnie wzgardziła karmą ratunkową i poszła z resztą jeść granulat

[zwierzur]

Trzymajcie się tam wszyscy!

[martuś]

Oj faktycznie się u Was dzieje Dużo zdrówka dla dwu- i czteronożnych

Frugo też ma zmieniony kanał słuchowy (w sumie to całkowicie zarośnięty) ale nie boli go to tylko zbiera się wydzielina którą trzeba czyścić. Mieliśmy opcję otwierania czaszki i usunięcie zmienionej części ucha środkowego ale nie zdecydowaliśmy się na to...

[dortezka]

pooglądałabym dziewczynki na foteczkach

[urszula1108]

pooglądałabym dziewczynki na foteczkach

Czasu brak Uleczka ciągle na dokarmianiu, chudziutka. Antybiotyk na kolejne 2 tygodnie. Zastanawiam się, kiedy zrobię sesję świąteczną
Ty lepiej pisz jak kulki? Spodobały się?

[dortezka]

A chociaż chętniej daje się dokarmiać? Bidulka. Trzymam cały czas za nią kciuki żeby chociaż sama jadła ładnie cały czas

Z kulkami ciiii.. Schowaliśmy póki co. Pod choinkę dostanie basen dmuchany do nich

[urszula1108]

Te świnie mnie wykończą. Lucynka wieczorem zaczęła kuśtykać - oszczędza lewą, tylną łapkę. Oczywiście wolnych terminów do weta brak

[dortezka]

W razie czego można jechać i przyjmą. Tylko, że trzeba się naczekać aż ktoś będzie miał chwilę. Obserwuj łapkę, może uderzyła o coś? Elma kiedyś nie wyrobiła na zakręcie i przyrżnęła w klatkę. Też kuśtykała. Następnego dnia wzięliśmy ją do weta gdzie cudownie ozdrowiała (jeszcze przed wizytą kuśtykała).. Chyba, że to po prostu P ma takie uzdrawiające dłonie