Brendzia pojechała dziś do swojego domu
Na razie jest jeszcze mocno wystraszona nieoczekiwaną zmianą w życiu, wszak od ponad roku mieszkała w DT..
Mam nadzieję, że szybko się otworzy, a potem ładnie połączy z koleżanką. Jest naprawdę cudna i nawet ładnie oswojona, mimo, że jednak nieśmiała. Właśnie: nieśmiała, nie dzika. W końcu ma swoich Dużych do głaskania
Trzymam

ślicznotko
