Inka juz od rana w swoim domku
Podobno przyjechała bardzo wystraszona, ale wiadomo- kawał drogi pokonała, nowe dźwięki, zapachy, doznania..
Teraz tylko dużo ciepła, głasków, smakołyków i rozpieszczania jej potrzeba.
No i trzymam oczywiście mocno

za łączenie z koleżanką
Można przenieść wątek do uratowanych
