Oj tam, oj tam, oni się tylko... przytulają
Noc spędzili razem. Byli grzeczni
Poza tym muszę powiedzieć, że jestem zaskoczona, bo spodziewałam się, że Radzio będzie przerażony, że nosa nie wyściubi z domku. A tymczasem śmiga po klatce, wskakuje na domek, pozwala się głaskać, je mi z ręki, odważna z niego świnka
Moje miziaki
