Ann zmienilo sie.
Dzisiaj jaki numer odwalilam
Ostatnio jestem troche zakrecona I nie mam czasu na nic, bo mam strasznie duzo prac do napisania I padam na pysk. Dzisiaj troche zaspalam nawet.
Przychodze po collegu do domu I dostalam sukienke ktora zamowilam przez neta I poszlam do pokoju przymierzyc. Jest super, swinki cichutko wiec wyszlam. Ryana I Diabelka otworzylam rano a Angelo biegal cala noc. Stwierdzilam, ze czas na Lewisa.
Wrocilam do pokoju zeby zamknac Ryana, patrze a u Ryana w klatce na jego wielkim okraglym lozu siedzi Angelo
Ryan wcina siano a Diabelek siedzi gdzies indziej

Rano z tego wszystkiego otworzylam Ryana a zapomnialam zamknac Angelo. Chlopaki caly dzien sie dogadywali jak mnie nie bylo. Obejrzalam kazdego I nie ma krwi. Chlopaki sie ganiaja, szczegolnie Angelo gania Diabelka (kiedys razem mieszkali) ale nie widzialam jeszcze drastycznych scen.
W sumie jak juz maja najgorsze za soba (mam nadzieje) to postanowilam zostawic te dwie klatki otwarte I zobacze czy sie dogadaja.
Prosze trzymajcie mocno kciuki bo po tych wszystkich nieudanych laczeniach mialabym 3 swinki razem I tylko zwiekszylabym im klatke
A jak siostra sie wyprowadzi to sprobuje polaczyc Lewisa z Alfem (nawet jak musialabym ich wykastrowac) I bede miala dwie klatki w dwoch pokojach zeby swinki sie nie stresowaly. Tez uklad jak dla mnie bylby idealny.