Co do poszewki to dziękuję za pomysł, chętnie wypróbuje !

Mam pytanie:
ocet dodajecie do pralki? Czy namaczacie polarki wcześniej?
Ja też jakiś czas myłam kuwetę na miejscu, ale teraz wolę włożyć do wanny, szybko umyć, opłukać, wytrzeć ściereczką i gotowe w 2 minuty.
Co do żwirku to mam sposób na "oszczędzanie". Po wybraniu miejsc najbardziej mokrych, przechylam całą klatkę na bok i delikatnie wstrząsam. Tym sposobem niezużyty żwirek znajduje się na samej górze na dół spadają same wióry. Wybieram to łopatka z dziurkami i przesiewam.

Przy czterech świnkach 30kg żwirku wystarcza mi na 2 miesiące.
Używam też podkładów higienicznych i od niedawna wymyśliłam patent jak je "unieruchomić".

Kupiłam taśmę klejącą dwustronną i w paru miejscach przykleiłam do kuwety. Gdy przychodzi do wymiany to odklejam jednym ruchem (taśma zostaje na swoim miejscu) i przyklejam nowy.

Nawet po umyciu kuwety taśma dalej się klei, choć wiadomo - trzeba co jakiś czas wymienić na nową. Już nie mogę bez tego żyć!
