Wywabia, wczoraj sprawdzałam

Większość zlazła w praniu po namoczeniu w wodzie z octem (sporo wlałam, tak 1,5 szklanki na miskę). Rozmoczone plamy schodziły od lekkiego pocierania materiałem, więc uznałam że w pralce zejdą. Norki udało się chłopakom tak załatwić na dnie, że nie chciało schodzić - tam po prostu lałam ocet na plamę i z takim przyjemnym poszumem zeszło

A piorę wszystko w 30 stopniach, więc metoda musi być skuteczna. Jeszcze pytanie, jak to wpływa na żywotność polarków, ale na razie nie wyglądają, jakby to bardzo przeżyły.
Też lubię Froscha, ale mnie zachwycił ten niebieski do kuchni i to do szyb - bo ja mam strasznie nieużytkowe fronty w kuchni i to jest jedyna rzecz, która je ładnie czyści i nie narusza tego *** lakieru.
Porcella, uważaj z tą pianą, bo to najczęstszy powód zalania elektryki w pralce. Może najpierw namoczyć w wodzie z proszkiem, a potem odciśnięte do pralki i już nie dosypywać więcej?