Najlepiej jak zrobi takie słooooodkie oczka (a ma je niesamowicie duże), wbije ten wzrok jakby chciał hipnotyzować: "kochaj mnie... kochaj mnie... kochaj... a teraz powtarzaj: nie ma mowy, żebyś mnie gdziekolwiek oddała... przecież mnie kochasz..."
Serdel, Paproszek i Ptyś brykają po drugiej stronie tęczy ♥
Moderator: pastuszek
					Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
	Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- 
				
				Catarinha
 
Re: Serdel, Paproszek i Ptyś ♥
Tak, na pewno tak było!  
 Albo zrobi bobka i popatrzy tak wyczekująco: "proszę, to specjalnie dla ciebie, jadalny! masz ochotę?" ale jakoś ani mama, ani ja nie gustujemy w bobkach  
 
Najlepiej jak zrobi takie słooooodkie oczka (a ma je niesamowicie duże), wbije ten wzrok jakby chciał hipnotyzować: "kochaj mnie... kochaj mnie... kochaj... a teraz powtarzaj: nie ma mowy, żebyś mnie gdziekolwiek oddała... przecież mnie kochasz..."
 Chyba za bardzo przejął się pogróżkami, że jak będzie gryzł Paproszka to wsadzamy go w karton i odsyłamy z powrotem 
			
			
			
									
																
						Najlepiej jak zrobi takie słooooodkie oczka (a ma je niesamowicie duże), wbije ten wzrok jakby chciał hipnotyzować: "kochaj mnie... kochaj mnie... kochaj... a teraz powtarzaj: nie ma mowy, żebyś mnie gdziekolwiek oddała... przecież mnie kochasz..."
- justynuszek
 - Posty: 1678
 - Rejestracja: 07 lip 2013, 16:41
 - Miejscowość: Sosnowiec
 - Lokalizacja: Sosnowiec
 - Kontakt:
 
Re: Serdel, Paproszek i Ptyś ♥
- dortezka
 - Posty: 7496
 - Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
 - Miejscowość: Wrocław
 - Kontakt:
 
Re: Serdel, Paproszek i Ptyś ♥
jak rozbójniki? mam nadzieję, że rany nie są poważne.. 
			
			
			
									
													Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
 http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
			
						http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
- Dzima
 - Posty: 10144
 - Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
 - Miejscowość: Rogoźno
 - Lokalizacja: Wielkopolskie
 - Kontakt:
 
Re: Serdel, Paproszek i Ptyś ♥
Oj nie ładnie chłopaki  
  Każdy odniósł rany wojenne czy tylko Paproch? A może wypuść całą trójcę na wybieg? Może jak będzie wspólny wróg to się w końcu dogadają?
			
			
			
									
													Pyrka
Za TM
 Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
			
						Za TM
- 
				
				Catarinha
 
Re: Serdel, Paproszek i Ptyś ♥
Tylko Paproch, u Ptyśka ran nie stwierdzono. Ma trochę wygryzionego futra, ale nic poza tym.
Ale Paproszek... nie dość, że ma kilka dziabów na tyłku, futra polecało sporo, to jeszcze w jednym miejscu Ptysiek go dosłownie oskalpował, wyrwał mu kępę kłaków razem ze skórą
 

Na szczęście rany nie są jakieś strasznie głębokie ani rozległe, ot widać, że do krwi przegryzione, ale krew nie leciała. Nie wiem, czy mu to czymś przemywać, czy tylko obserwować czy się ładnie goi i nie paprze? Wcześniej w konfrontacji z Serdelem też miał parę ugryzień i zagoiły się same, bez żadnych problemów.
Tak ostro między nimi jeszcze nie było, na samym początku co prawda skakali na siebie, ale żaden ran nie odniósł... A wczoraj nie minęła nawet minuta, a rzucili się na siebie
  I nie ogarniam, jak w tak krótkim czasie Ptysiek zdążył go tyle razy pogryźć.
			
			
			
									
																
						Ale Paproszek... nie dość, że ma kilka dziabów na tyłku, futra polecało sporo, to jeszcze w jednym miejscu Ptysiek go dosłownie oskalpował, wyrwał mu kępę kłaków razem ze skórą

Na szczęście rany nie są jakieś strasznie głębokie ani rozległe, ot widać, że do krwi przegryzione, ale krew nie leciała. Nie wiem, czy mu to czymś przemywać, czy tylko obserwować czy się ładnie goi i nie paprze? Wcześniej w konfrontacji z Serdelem też miał parę ugryzień i zagoiły się same, bez żadnych problemów.
Tak ostro między nimi jeszcze nie było, na samym początku co prawda skakali na siebie, ale żaden ran nie odniósł... A wczoraj nie minęła nawet minuta, a rzucili się na siebie
- dortezka
 - Posty: 7496
 - Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
 - Miejscowość: Wrocław
 - Kontakt:
 
Re: Serdel, Paproszek i Ptyś ♥
strasznie to wygląda 
 może lepiej weź go do weta.. niech obejrzy.. może czymś przemyje.. Ptysiek.. a taki słodki z Ciebie prosiek.. jaki słodki, tak niedobry 
 
Ucałuj Serdelka i powiedz, że do wesela się zagoi
  
			
			
			
									
													Ucałuj Serdelka i powiedz, że do wesela się zagoi
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
 http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
			
						http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
- 
				
				Catarinha
 
Re: Serdel, Paproszek i Ptyś ♥
To jest duże powiększenie, na żywo tak drastycznie nie wygląda. Oglądam mu to codziennie, krew nie leci, żadnej ropy nie ma, powolutku się goi. 
Bardziej mnie martwi, co ja mam z nimi zrobić... Już dwóch klatek nie było w planach, a co dopiero trzech. Boję się, że jak znowu ich razem wypuszczę, to będzie to samo, albo gorzej.
Najprościej byłoby oddać Ptyśka, tylko że wszystkich już zdążył w sobie rozkochać... Świnka-ideał, ale chyba gdyby był sam. Wtedy byłby jak mały piesek, wpatrzony we właściciela jak w obrazek.
Paproszek niedługo będzie miał rok, widzę że już powoli "dziadzieje", nie ma takiej głupawki jak kiedyś, bo i z kim się ma wygłupiać. Nie chcę, żeby był sam.
Ale z kolei ponowne przechodzenie przez proces adopcji... O ile z Paproszkiem poszło błyskawicznie, to teraz nie dość, że parę tygodni szukałam, to kolejne parę tygodni zabiegałam o jakiegoś. A powiedzmy sobie szczerze - spokojny, uległy i łagodny pojedynczy samiec zdarza się raz na kilka miesięcy. I jak już, to najczęściej na drugim końcu Polski
 Niestety nie mieszkam w Warszawie, żeby móc sobie próbować do skutku, jak nie wyjdzie, to zaraz oddać do DT i po problemie. Nie dość, że transport bywa problemem, to jeszcze jaki jest sens wysyłać świnkę tak daleko i zaraz odsyłać, bo jednak nie wyszło...
			
			
			
									
																
						Bardziej mnie martwi, co ja mam z nimi zrobić... Już dwóch klatek nie było w planach, a co dopiero trzech. Boję się, że jak znowu ich razem wypuszczę, to będzie to samo, albo gorzej.
Najprościej byłoby oddać Ptyśka, tylko że wszystkich już zdążył w sobie rozkochać... Świnka-ideał, ale chyba gdyby był sam. Wtedy byłby jak mały piesek, wpatrzony we właściciela jak w obrazek.
Paproszek niedługo będzie miał rok, widzę że już powoli "dziadzieje", nie ma takiej głupawki jak kiedyś, bo i z kim się ma wygłupiać. Nie chcę, żeby był sam.
Ale z kolei ponowne przechodzenie przez proces adopcji... O ile z Paproszkiem poszło błyskawicznie, to teraz nie dość, że parę tygodni szukałam, to kolejne parę tygodni zabiegałam o jakiegoś. A powiedzmy sobie szczerze - spokojny, uległy i łagodny pojedynczy samiec zdarza się raz na kilka miesięcy. I jak już, to najczęściej na drugim końcu Polski
