Wczoraj wieczorem przyjechała do mnie Zuzia. W sumie to nie wiedziałam jaką świnkę dostałam, bo nawet czubka noska z norki wystawić nie raczyła.
W nocy pochłonęła cykorie, troszkę jabłka i narobiła tonę bobków

.
Dziczek z niej niesamowity, ale dziś rano zastałam ją siedząca na norce. Śliczna jest!
Pochłonęła liść sałaty rzymskiej (oczywiście w mojej obecności udaje twardziela i jedzenia nie rusza, ale jak tylko wyszłam z kuchni od razu sałata zniknęła), marchewka i ogórek leży ledwo skrobnięty, karmy też raczej mało ubywa.
Kruszynka waży 677 gramy.
derwuś pisze:Poważnie zastanawiam się nad jej adopcją

Mimo sporego zainteresowania Zuzia jeszcze nie jest zarezerwowana dla konkretnej osoby, dlatego proszę o przeniesienie jej do działu "Do adopcji".