Serdecznie dziękujemy za trzymanie kciuków za Felka, słowa wsparcia i przelewy dla Felusia na konto SPŚM

.
Felka poznajemy z każdym dniem, na razie wiem, że codzienny rytuał w naszym domu, polegający na głośnym i uporczywym kwikaniu 9 świń (z siedmioma Felek jest w jednym pomieszczeniu) przyprawia Felka o zawrót głowy

. Biega, skacze na hamak, jest podekscytowany odgłosami innych świnek, wreszcie słyszy "swój język". Kłika ochoczo razem z nimi. Dziewczyny dokładnie wiedzą po co kłikają (zawsze chodzi o śniadanie, czasem jeszcze o obiad, podwieczorek, przekąski lub kolację) a Felek nie wie, wygląda na mocno zdziwionego jak kłiki ustają kiedy pojawia się warzywo

. Jest zresztą jedynym świnkiem u nas, po którym każde warzywo zostaje. Po kilku godzinach od podania wyrzucam resztki, u Felka jest to połowa tego, co dostał. Przeważnie zaczyna jeść i zostawia na rzecz sianka. Może wcześniej nie miał takiej różnorodności? A może kiepsko "gotuję" i sianko jest dużo lepsze

? Tak czy siak zjada ogromne ilości sianka i robi ogromne ilości bobków, więc narzekać nie możemy

.