Oswajanie świnki

Czyli czym Twoja świnka zaskoczyć potrafi

Moderator: Pulpecja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jack Daniel's
Posty: 3800
Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
Kontakt:

Re: Jak oswoić świnkę? Ile to trwa?

Post autor: Jack Daniel's »

2 miesiące? Ja mam od 3,5 roku świnkę nieoswojoną ;)
Podpis usunięty przez administratora.
Awatar użytkownika
effcien
Posty: 753
Rejestracja: 17 sty 2014, 2:15
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Mokotów
Kontakt:

Re: Jak oswoić świnkę? Ile to trwa?

Post autor: effcien »

Jack Daniel's pisze:2 miesiące? Ja mam od 3,5 roku świnkę nieoswojoną ;)
Jadżka jest z nami 4 lata i dalej jest z niej dziki dzik. :)
pyszczek

Strachliwy Prosiak.

Post autor: pyszczek »

Witam mam prosiaczka od 2 miesięcy, ma on 3 miesiące.
Świniak jest bardzo płochliwy i bojący się, boi się latać po pokoju, po klatce i ogółem wszędzie...
Po pokoju to tylko w kąty włazi i tam siedzi. W klatce ma taki wiszący tunel gdy tylko zobaczy że ja albo ktoś inny wstaje od PC lub z łóżka już ucieka w tunel i tam siedzi cały czas.. Wychodzi tylko do jedzenia picia i sianka, bądź do ręki jeśli daje mu smakołyk. Dodam, że prosiak dostaje adhd w klatce tylko wieczorami.
Proszę o rady co z tym zrobić gdyż smuci mnie fakt że prosiaczek się boi. :cry:
lubię

Re: Strachliwy Prosiak.

Post autor: lubię »

Niektóre prosiaczki takie są, potrzebują bardzo dużo czasu żeby zaufać ludziom, ale i tak nie stają się ciekawskie i odważne. Najlepiej by było załatwić Pyszczkowi towarzystwo drugiej, śmielszej świnki - mówię serio, nie chodzi o propagandę ;) Bywają świniaki, które sobie radzą bez innych świnek (nie mówię, że są szczęśliwe, ale żyją w miarę spokojnie), ale są też takie, które kompletnie sobie nie radzą z samotnością. Miałam taką tymczaskę - dopóki była sama nie wychodziła z norki, bała się jeść, pić a nawet sikać (!). Kiedy dołączyły do niej inne świnki nagle się okazało, że Fiamma żyje, wydaje dźwięki i popcorninguje :shock: Zaczęła nawet dokazywać. Świnka mojej koleżanki też przez blisko pół roku była totalnym wypłoszem, do kolan nawet się przyzwyczaiła, ale poruszała się po domu tylko "na partyzanta". Niedawno dołączyła do niej druga świnka i w parze już spokojnie zwiedzają wszystkie kąty. Jednak zwierzę stadne wymaga stada :)
pyszczek

Re: Strachliwy Prosiak.

Post autor: pyszczek »

Wszystko ok, tylko miałem dwie świnki..
Nie dogadywały się i jedna oddałem swojej Kobiecie i to pyszczka, a lucek został u mnie...
Nie wiem jak ją bardziej, oswoić. Dostaje smakołyki itp głaszczę go, dbam i nic.. :roll: :cry:
lubię

Re: Strachliwy Prosiak.

Post autor: lubię »

Co nie oznacza, że nie chodzi o towarzystwo. W Niemczech nie kupiłbyś jednej świnki, z założenia mają mieć towarzystwo. U nas tak nie ma (jak również nie ma, tak realnie, obowiązku leczenia zwierząt czy informowania o chorobie potencjalnego klienta).
Lucek jest dominujący czy raczej uległy? To jeszcze młoda świnka, powinna się spokojnie dogadać z kolegą. Ja jak już osiwiałam po próbach łączenia moich chłopaków (a nie byli ani tacy młodzi, ani spokojni), to umówiłam się hodowcą, że przedstawimy moim zbójom kilka maluchów na sprzedaż i niech sobie sami wybiorą kolegę. Wybrali też niezgorszego łobuza, ale jakoś w sumie to razem wyglądało. Za to tymczasowanego ciapka nie byli w stanie tolerować, na powitanie dziabnęli go w nos i w tyłek :roll: Niezbadane są ścieżki świńskiego umysłu...
pyszczek

Re: Strachliwy Prosiak.

Post autor: pyszczek »

Kolejna 3 świnka to już przesada...
Doda, że jak z kolegą latali po pokoju to obydwaj się chowali i nie chcieli chodzić... :roll:
lubię

Re: Strachliwy Prosiak.

Post autor: lubię »

Pyszczek, ja ci tylko podaję najczęstszą przyczynę i prawdopodobnie najprostsze rozwiązanie, a zrobisz jak będziesz chciał. Być może masz też jakieś problematyczne dla świnek nawyki albo sposób bycia (np. gwałtowne ruchy, nerwowe reakcje etc.). Możesz się uważnie poprzyglądać prosiakowi i wyeliminować to, co go najbardziej przeraża, albo od razu sztucznie wyciszyć całe otoczenie i w tej bańce syntetycznego spokoju pomału budzić zaufanie świnki, a kiedy się ono na dobre obudzi, równie pomału wprowadzać elementy normalnego życia (życzę wytrwałości, ale szczerze - myślę, że to jest awykonalne).
Nie ma żadnego magicznego sposobu na przekonanie zwierzaka do siebie, ani sprytnej sztuczki na oswajanie. Jest tylko wrażliwość, uważna obserwacja i cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość... A i tak nie oznacza to, że strachliwa świnka stanie się świnką wyluzowaną, bo one mają swoją świńską osobowość, a zróżnicowanie w tym zakresie jest ogromne. Megaoswojona świnka nie zmienia osobowości, ona tylko przyzwyczaja się do pewnych elementów otaczającego ją świata. Reaguje po swojemu - tchórzliwie, nerwowo, lekceważąco, z zaciekawieniem - zależy. I tak już zostanie.
W przypadku zwierząt stadnych te emocje dominujące ich zachowanie relatywizują się w kontakcie z osobnikiem o nieco innym podejściu, albo po prostu dlatego, że siara tak tchórzyć od byle czego ;)
pyszczek

Re: Strachliwy Prosiak.

Post autor: pyszczek »

Prosiak od małego tak reaguje. Wydaje mi się że przed kupnem musiał przeżyć jakiś stres...
Pierwszy prosiak Pyszczek oswoił się szybko i wszystko cacy. Teraz lata jak szalony po domu mojej kobiety...
Z kolei ten Cieszy się jak mnie widzi, jak daję mu jedzenie i sianko, na kolanach jest spokojny i grucha jak się go czesze, ale strasznie płochliwy jest.. :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania, nawyki, wybryki”