Ja mam uczulenie na sierść świnek i jakoś udaje mi się z Nutką żyć. Objawia się to tym, że jak wezmę świnkę na ręce i mam na sobie krótki rękawek, to po chwili pojawiają się na moich rękach różowe plamy z małymi krostami, które swędzą. Tam, gdzie świnka mnie dotknie mam te objawy. Ale na szczęście na dłoniach tego nie mam i mogę ją głaskać

. Lekarz powiedział, że nie trzeba świnki oddawać, tylko rzadko ją brać na ręce, ale miłość do tych zwierząt jest silniejsza

Jedynie ratuje mnie to, że gdy ją biorę na kolana zakładam długie spodnie i grubą bluzę zapinaną pod szyje. Myślimy o tym, żeby druga świnka była bezwłosa
Czy zna ktoś morze zaufaną hodowle skinnów?
