Chciałam się poradzić w kwestii wyposażenia transportera .... czy przymocowywujęcie jakoś podkład do transportera?? Jeśli tak - to czym?? Taśma dwustronna? Bo po ostatniej naszej podróży, gdy pokład był nie przymocowany, mój świniak leżał na gołym plastiku, a podkład i ręcznik leżały skotłowane w drugiej części transportera skończyło się oczywiście na mokrym futrze i lekkim kichaniu I jeszcze jedno pytanie - co wkładacie do transportera o tej porze roku, prócz podkładu???
Tak, taśmą dwustronną. Ale świnki oczywiści potrafią wejść pod spód i tak. Ja daję siano, norkę i jakiś ręcznik czy koc polarowy. A transporter w dużą torbę zakupowa i na wszelki wypadek biorę jeszcze koc czy drugi ręcznik żeby otulić transporter jeśliby świnki odmówiły siedzenia w norce podczas podroży
Są pokrowce na transporter. I chyba warto miec taki na zimę.
Drogie, ale na pewno mozna uszyć samemu cos takiego: https://animalia.pl/chaba-ocieplacz-do- ... goly/3539/
Sama uzywam koca pikowanego i torby z Ikei tzn transporter wykładam podkładem przyklejonym taśmą dwustronną, na to norka, a na dłuższą droge równiez dużo siana. To wszystko do torby, a na to koc.
Inna sprawa, że zimą wysyłam prosiaki zawsze w pudłach, z dużą ilościa siana, uważam, że daje to lepszą izolację, a otwory do oddychania można wyciąć.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedź
Ja nie mam takiego transportera jak dla kotów, więc taki pokrowiec odpada, ale myślę, że torba z Ikei plus koc to jest całkiem dobre rozwiązanie (o którym oczywiście wcześniej sama nie pomyślałam ) .... więc wielkie dzięki
Jest bardzo zimno, pewnie w dzień będzie tak z minus pięć, a niestety wygląda na to, że bez wycieczki do weta się nie obędzie. Do weta mam niby 10 minut na nogach, ale ze względu na pogodę wolę wziąć taxi i pewnie przebywanie na dworze ograniczymy do jakiś 2-3 minut. Niestety, moje świnki nie pałają do siebie wielką miłością, a transporter, choć niby koci, jest jednak mały. Wchodzi do niego w sam raz jedna norka od Pastuszek, ale wydaje mi się, że jak je dam do jednej norki, to choć się nie zagryzą, mogą się zadusić? Ta, która zostanie wepchnięta w tył chyba ma poważne ryzyko braku powietrza?
Poświęcić jakiś większy karton, taki, żeby weszły do niego dwie norki i każda świnka do osobnej norki? Pomysły?
Chyba wezmę jeden karton ale na tyle pojemny, że wejdą do niego dwie norki. Na to koc, to do torby. Na dnie podkłady przykryte ręcznikiem i mam nadzieję jakoś to będzie. Z drugiej strony można niby u jednego weta wziąć wizytę domową zamówić, a że stan żadnej z nich nie wydaje się być bardzo zły, to może to jest lepsza opcja?