transportowe problemy.

Czyli jak powinna mieszkać świnka

Moderator: Pulpecja

Snajperka

transportowe problemy.

Post autor: Snajperka »

Nie wiedziałam gdzie wrzucić taki post i czy w ogóle gdziekolwiek pasuje .
Jadę za kilka dni po Swiniaki, dwie roczne panienki.
Niestety, nasz samochód właśnie wysunął ducha. :(
Będę musiała przewieźć je pociągiem. I teraz są dwie opcje.
Albo, zabiore je razem z klatka i tak przewioze, albo transporter. Mam swój szczurzy transporter tylko mój problem to to czy nie będzie on zbyt mały, aby przewieźć wygodnie dwa swiniaki.
Niby na naklejce są dwie świnki morskie, ale kto by temu wierzył. ;)
Macie jakiś pomysł?
Co waszym zdaniem będzie lepsze?

Transporter to pico, 30/21/24
lubię

Re: transportowe problemy.

Post autor: lubię »

Wejść pewnie wejdą, ale wygodnie to im nie będzie. A jak długa ma być podróż?
Awatar użytkownika
sophiee
Posty: 100
Rejestracja: 01 wrz 2014, 13:29
Miejscowość: Poznań
Kontakt:

Re: transportowe problemy.

Post autor: sophiee »

Ja mam podobny transporter (tylko ferplastu) i jak świnka była mała to był okej, ale teraz jest kawał chłopa i miejsca ma mało (dobrze, że do weta mam 10 minut drogi pieszo 8-) ), a dla dwóch świnek to będzie stanowczo za mały.
W klatce trochę niebezpiecznie, bo jest mniej poręczna niż transporter, ludzie będą się pytać non stop ''a co pani tam ma?', może się zdarzyć, że ktoś przez przypadek czymś w klatkę uderzy (np. torbą) i świnki będą wystraszone.
Może popytaj znajomych czy mają taki transporter ale większy, myślę że nawet taki dla kota się nada?
Albo na jakiś grupach czy portalach sprzedażowych, może ktoś sprzedaje tanio/wymieni używany ?
I tak będziesz potrzebować większego transportera, czy to do weta, czy do podróży ze świnkami ;) .
Ewentualnie jeśli się da to najlepiej przełożyć wizytę i pojechać samochodem, mimo wszystko jest cichszy, można świnkom puścić jakąś fajną muzykę i podróż nie będzie taka straszna. :D
lubię

Re: transportowe problemy.

Post autor: lubię »

To na tą jedną podróż to i po karton do marketu się przejść można - włożony do torby (takiej dużej z szerokim dnem, jak z biedry czy castoramy) świetnie się sprawdza jako transporter. Klatka i pociąg się wykluczają, chociażby przez nieporęczność. Ale małego bym nie wyrzucała na razie - przydają się do krótkich podróży w zatłoczonych autobusach. Chyba, że prosięta osiągną dobrze ponad 1 kg, to faktycznie na jedną będzie za mało...
Snajperka

Re: transportowe problemy.

Post autor: Snajperka »

Transportera i tak nie wyrzuce. Szczury w nim kursuja i koszary.
Zastanawialam się jeszcze nad kocim transporterem, ale chyba mu nie zaufam.
W kartonie wole nie- to będzie nasze pierwsze spotkanie ze swiniakami.
Podróż pociągiem będzie trwała godzinę, wiec nie jakoś super długo. Jednak zależy mi na tym, aby były bezpieczne po drodze i nie miały super nie wygodnie. Pobiegaja i tak dopiero w domu. ;)
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3163
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: transportowe problemy.

Post autor: kimera »

Koci transporter bardzo dobrze się nadaje dla świnek.
Na godzinną podróż nawet nie trzeba transportera. Wystarczy kartonowe pudełko, a jak się ma doświadczenie, to nawet w norce, w kocyku albo za pazuchą można zawieźć. Świnki morskie, w odróżnieniu od szczurków albo koszatniczek, są bardzo grzeczne i nie wygryzają się z tego, w czym są przewożone.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10212
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: transportowe problemy.

Post autor: martuś »

Tylko dno kartonu proponuję wyścielić podkładem higienicznym w wiadomym celu :szczerbaty: Ja kiedyś prowizorycznie na dno kartonu położyłam rozcięty worek na śmieci, przykleiłam w kilku miejscach taśmą i wysypałam dużo trocin i siana. Świnia była przeszczęśliwa :szczerbaty:
Obrazek
lubię

Re: transportowe problemy.

Post autor: lubię »

Godzinę to ja do weta jadę... I na tej trasie świnie jeździły zarówno w transporterach (również kocich), torbach transportowych, jak i w plastikowych terrariach, kartonach po mleku i inszych produktach, torebkach z dnem usztywnionym Bardzo Ważną Teczką tudzież kalendarzem, a ostatnio w szaliku pod kurtką, bo chłopak był jeszcze niemrawy po narkozie i bałam się, że zmarznie. Prosiaczkolub wiozła świnka na trasie Kraków - Wrocław w kartonie po papierze do ksero - ani razu świniak się nie zdradził, że nie jest biały i płaski 8-) Ogólnie to stworzenie bardzo wdzięczne do przewożenia, a kartony o tyle są fajne, że łatwo je zdobyć, można wybrzydzać w wymiarach i świnki czują się w nich bezpiecznie, bo są ze wszystkich stron osłonięte - jak w domku. Jeśli dasz im do środka coś mokrego i smacznego, coś miękkiego i kupę siana, to powinny przetrwać podróż na pełnym luzie :) I faktycznie, jak pisze martuś - dobrze jest nieprzemakalną warstwę dolną przykleić do dna, żeby w chwili paniki świniaki nie wkopały się pod nią ;)
Snajperka

Re: transportowe problemy.

Post autor: Snajperka »

Po małych testach w zoosklepie juz wiem, że do mojego transportera zmieści się jedna świnka, tak aby miała wygodnie ze zmianami porycji, a dwie będą jechały jak... Hm. Ja w godzinach szczytu w tramwaju? W takim razie wybierany koci transporter do przewozu prosiakow.
Dzięki za pomoc. Jako raczkujaca w temacie świnek morskich nie zdecyduje się na karton- nie czulabym się z nim bezpiecznie. To mój pierwszy swinio transport, wiec wole coś czego mi nie zgniota ludzie w pociągu. :-)
Dzięki za pomoc. :-)
No i tylko zostaje mi teraz odliczac dni do planowanego doswinienia się. :-)
Iga1234

Re: transportowe problemy.

Post autor: Iga1234 »

Jeśli można to podłączam się pod wątek, żeby nie zakładać nowego o podobnej tematyce.

Musiałam moją świnkę zabrać ze sobą na święta do mojego rodzinnego domu. To aż 400km, ale świnka podróż zniosła dobrze. Wiozłam ją w transporterze, w którym była też norka (w której i tak świnia nie chciała siedzieć, mimo, że było chłodno). Jutro wracam do domu. Jednak sprawa się skomplikowała, bo spadł śnieg i temperatura jest poniżej zera.
Nie wiem jak przygotować transporter do podróży, żeby śwince nie było zimno. Norka chyba nie wystarczy?
Droga będzie wyglądać w ten sposób: przez ok pół godziny będę szła na autobus (zimno), potem podróż w autobusie (ciepło), przesiadka na pociąg (zimno), podróż pociągiem (ciepło), podróż do domu (zimno).
Macie jakieś pomysły?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Świnkowe mieszkanie”