Rozumiem, muszą być powody, że marzy ci się taka, a nie inna praca

Ale co innego pracować, a co innego mieszkać. To są po prostu niebezpieczne miejsca, da się żyć, ale urwane lusterka w samochodzie, bójki na ulicy i okazjonalne kradzieże, jak również napaści na "obcych" i wybite szyby to swego rodzaju klimat, z którym musisz się liczyć.
Szwagier kiedyś remontował tam mieszkanie komuś, kto wyjechał za granicę. Któregoś dnia wieczorem nagle wpada banda lokalsów i od razu do nich, bo to k... mieszkanie kumpla i oni nie pozwolą, żeby byle ... mu to rozpieprzył. Szwagier był z ojcem, który mimo wieku trzyma godną pozazdroszczenia formę i złapawszy bodajże za szlifierkę jakoś dał radę ostudzić ich zapał. Ogólnie wyszli z tego w miarę cało, ale to co tam jest zupełnie normalną reakcją obronną, dla ludzi z innych miejsc jest zetknięciem z czymś bardzo złym
