Życie we Wrocławiu + SPOTKANIA ŚWINKOWE

Dyskusje niekoniecznie o świnkach.

Moderatorzy: Panna Fiu Fiu, Dzima, kakazuma

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
odeta89

Re: Życie we Wrocławiu

Post autor: odeta89 »

pastuszek pisze:A ta jednostka to wojskowa - dobrze rozumuje ?
wojskowa ;)
lubię pisze: Szpital psychiatryczny z odwykowym i ten przy Zakładzie Karnym są tuż obok siebie. Trochę znajomych mieszkało w tych okolicach i mają sporo wspomnień.
średnio optymistycznych? ja lubię pracę z marginesem społecznym, teraz pracuję podobnie.
lubię

Re: Życie we Wrocławiu

Post autor: lubię »

Rozumiem, muszą być powody, że marzy ci się taka, a nie inna praca ;) Ale co innego pracować, a co innego mieszkać. To są po prostu niebezpieczne miejsca, da się żyć, ale urwane lusterka w samochodzie, bójki na ulicy i okazjonalne kradzieże, jak również napaści na "obcych" i wybite szyby to swego rodzaju klimat, z którym musisz się liczyć.
Szwagier kiedyś remontował tam mieszkanie komuś, kto wyjechał za granicę. Któregoś dnia wieczorem nagle wpada banda lokalsów i od razu do nich, bo to k... mieszkanie kumpla i oni nie pozwolą, żeby byle ... mu to rozpieprzył. Szwagier był z ojcem, który mimo wieku trzyma godną pozazdroszczenia formę i złapawszy bodajże za szlifierkę jakoś dał radę ostudzić ich zapał. Ogólnie wyszli z tego w miarę cało, ale to co tam jest zupełnie normalną reakcją obronną, dla ludzi z innych miejsc jest zetknięciem z czymś bardzo złym :idontknow:
odeta89

Re: Życie we Wrocławiu

Post autor: odeta89 »

oczywiście, nie zamierzam mieszkać w tych niebezpiecznych dzielnicach ;) teraz dojeżdżam 15 km do pracy, więc to nie jest problematyczne, oczywiście poza faktem, że paliwo też pewnie macie droższe ;)
Awatar użytkownika
pastuszek
Posty: 3344
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:26
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Życie we Wrocławiu

Post autor: pastuszek »

A ona nie jest na Obornickiej :think:

lubię - jak tak Cię czytam to mi wychodzi, że Wrocław to patologiczne miasto :rotfl:
lubię

Re: Życie we Wrocławiu

Post autor: lubię »

Bo miejscami jest patologiczne ;) A ja akurat w jednym się wychowałam, potem w drugim miałam bliskich znajomych a teraz mieszkam z facetem, który trochę czasu mieszkał vis a vis ZK na Kleczkowskiej... Chyba też mam dziwne ciągoty :think:
Edit: Jeśli ta jednostka to faktycznie przy Obornickiej, to chyba najlepiej będzie szukać mieszkania na północnym brzegu Odry, w rejonie zbiegu Żmigrodzkiej, Bałtyckiej, Kasprowicza i Obornickiej. Wzdłuż Kasprowicza są osiedla domków, ale przy skrzyżowaniu już bloki. Nie jest najpiękniej, ale blisko i tobie, i mężowi do pracy, w miarę tanio i bezpieczniej, niż za mostem. Można pospacerować wzdłuż rzeki (obecnie straszliwie rozrytej), Las Rędziński i Ujście Widawy o rzut beretem, a jak ktoś lubi, to i największa wrocławska nekropolia (w sumie też dość zielona ;) ).
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2014, 19:20 przez lubię, łącznie zmieniany 1 raz.
odeta89

Re: Życie we Wrocławiu

Post autor: odeta89 »

no trzeba przyznać, że mimo, że lubię Twoje uwagi są bardzo cenne to obraz Wrocławia nieciekawy :lol:
lubię

Re: Życie we Wrocławiu

Post autor: lubię »

Bo jeszcze nie mieszkałam w Warszawie :twisted:
Awatar użytkownika
pastuszek
Posty: 3344
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:26
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Życie we Wrocławiu

Post autor: pastuszek »

Ja się wychowałam w patologicznym Trójkącie, więc możliwe, że na tyle przesiąkłam, że nie dostrzegam takich niuansów w innych dzielnicach :lol:

Jakby to była Obornicka to blisko masz do wspomnianego przez lubię psychiatryka a jak Ci się odmieni to szpital przy Kamieńskiego wita :)
odeta89

Re: Życie we Wrocławiu

Post autor: odeta89 »

A wiecie coś może o tzw. wojskowych blokach? W każdym mieście takie są ;) Bo jest szansa, że dostaniemy z przydziału mieszkanie.
lubię

Re: Życie we Wrocławiu

Post autor: lubię »

Mi na to hasło wyskoczyła ulica Jasna, Biskupin. Piękna dzielnica, spokojna, zielona, blisko ZOO i Park Szczytnicki... jak ja ci współczuję z powodu dojazdów :pocieszacz:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze sprawy”