To już chyba koniec. Chłopaki nie dogadają się. Wczoraj tak Rudolf gonił Miguela, że ten ledwo uchodził z życiem. Kiedy były blisko tak się zaczęli gryźć, że jak podniosłam wściekłego Rudolfa i chciałam go przytulić to on mnie w tym momencie ugryzł więc musze przyznać, że ząbki ma ostre i to boli, mam ślad. Dobrze tylko, że to mnie ugryzł a nie Miguela. Myślę, że nie ma co ich dłużej stresować TRUDNO niech siedzą osobno.

Miguel musi mieć spokój na stare lata a Rudolf nie może go tylko straszyć. A tak poza tym fajne chłopaki.
