Bardzo się cieszę że jest zainteresowanie chłopakami

Po krótce postaram się wyczerpująco odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania PiDzi . Otóż Panowie na dzień dzisiejszy są w pełni zdrowymi, wymagającymi samcami. Dogadują się między sobą dobrze, dobrze dogadują się również z moimi stałymi chłopakami. W stosunku do ludzi są bojaźliwi jednak wiem że jest to tylko kwestia zaufania do danego człowieka, bo na domowników reagują już jak pozostała reszta stada. Jeżeli chodzi o otoczenie podczas wybiegu, to ciężko mi powiedzieć bo Panowie biegają zwykle w piątkę, więc są zajęci tylko kolegami i obowiązuje zasada owczego pędu, czyli co i gdzie ty, tam tez i ja

Więc na samowolkę raczej bym im nie pozwoliła. jeżeli chodzi o temat "jak się zachce" to się kręcą, o ile rozpozna się w miarę SOS to problemu nie ma... w skrajnych przypadkach Morfi gryzie po nosie. Przy chłopkach nie musisz mieć lodówki

wystarczy że wchodzisz do domu, a już pisk słyszalny jest na całe osiedle. Feniks ma wyjątkowy głos, o ile się zdecydujesz na chłopaków to dowiesz się o czym mówię ; ) U nas wypady na ogródek to jest istne prosiakowe RODOS, mają tam all inclusive czyli m.in. trawę, truskawki, kukurydzę, jabłka, maliny, koper, marchew, wszystko pod pyś podane... zawsze jest później problem wracać do domu, więc ogródek jak jest pogoda jak najbardziej konieczny wręcz

oczywiście w kojcu bo wypady "za miasto" nie są mile widziane. Imiona oczywiście można zmienić. Jeżeli chodzi o klatkę i warunki w jakich mieliby mieszkać chłopcy to przy adopcji konieczna jest wizyta przed adopcyjna. Jeżeli osoba przeprowadzająca wizytę nie będzie miała zastrzeżeń, ja również
