Moderator: silje
W przyszłym tygodniu pojedzie do weta, bo jakaś gruba jest. Czyżby cysty? Sprawdzimy... 
Wyszło, że zdrowa panna jest nadzwyczajnie, tylko, hmm... puszysta? Całe 1100 g dzikiej słodyczy do kochania. Dr zasugerowała odchudzanie. Czekamy na trawę, bo wtedy będzie stadu ograniczony granulat. W przeciwnym razie będę zmuszona karmić pyzę osobno, bo tyje od zapachu jadła - wcale nie wciąga więcej, niż pozostałe babeczki. No, może szybciej... Także można się zakochać od zaraz! 
Fakt, dużo Włóczki w tym kłębuszku krągłym coraz bardziej...pucka69 pisze:Ona wyraźnie dąży do kształtu ... kłębka Kolorowej Włóczki
Nie mam pojęcia, skąd jej tak przybywa. 
Jest zdecydowanie samicą alfa, upartą i zadziorną. Wróciła do stada dziewczyn. Potencjalny domek musi być świadomy, że łączenie tej zarazy z jakąkolwiek świnką może być bardzo trudne... 
Fakt, kiedyś uważałam, że to moja Turbula [*] miewa w twarzy pytanie "A w mordę chcesz?", ale się myliłamporcella pisze:Widać po oczach...
Okrąglutka jest i miękka nadzwyczajnie. Na rękach - jak już da się złapać - istna słodycz! Przydałby się jej własny domek, przytulne kolanka i ręce do głaskania "na wyłączność". Ze stadem dogaduje się dziewczyna nie najgorzej, bo innego wyjścia nie ma. Jednak, kiedy może, to udziabie w zadek znajdujący się w zasięgu paszczy i zwiewa do domku. Kiedy ukąszona ofiara szuka pomsty, Włóczka wydziera się rozpaczliwie: "Ratunku! Mordują!" Pomyka przy ścianach szczurzym truchtem i szuka zaczepki. Piorun, nie świnia... 
