W nocy z 23 na 24 po krótkiej walce z chorą wątrobą zmarł Elmuś. Był ze mną niecałe 2 tygodnie, zdążyłam się do tego pieszczocha przyzwyczaić. Niestety, wątroba okazała się zbyt niewydolna, dodatkowo doszedł do tego stan zapalny gdzieś w organizmie i mały ciciach odszedł. Umarł w kapciochu obok brata.
Odszedł tak nagle. Gdybym nie zauważyła tego, że mały niechętnie jadł i wypluwał to co przeżuł to nawet nie wiedziałabym na co umarł.
Mały, pozdrów Emilę i drugą Emilę, Sindi, Emila, Julcia i wszystkie inne kochane zwierzaki za TM.
Wszyscy tutaj będą za Tobą tęsknić.
