
Wiem, że mam głupi problem bo wiadomo, ze świnki nie wymiotują ale przed chwilą słyszałam taki dziwny dźwięk, pobiegłam do klatki a Tosia cała trzepało i wyglądało to jakby miała zwymiotować. Przeraziłam się bo nie wiedziałam co ma zrobić. Oczy jej prawie wychodziły na wierzch, tak ją naciągało. Ogółem po tym ,,wymiotowaniu'' (nic z siebie nie wydaliła oprócz dźwięków) położyła się i nawet pietruszki nie chciała jeść. Neska strasznie kwiczała gdy Tośka tak się dławiła (?). O i teraz znowu tak robi.

Dziś do weta nie mogę jechać bo jestem sama w domu do wieczora.
Z góry dziękuje za odpowiedzi.