Witam! Wszyscy którzy znają
Bobo pewnie czekają na wieści, a wiec
Bobo kocha kolana i wylegiwanie się z łapkami do tyłu. Świetny z niego prosiak

Koleszki w liczbie 4 samcoli w młodym wieku się właśnie łączą i jak narazie minęło od połączenia 5 h i się nie poklocily do krwi. Maluchy szybko (te 7 tyg) się podporzadkowaly, ale
Bobo i moj Orion (3 miesiace) byli dość problematyczni, parę razy interweniowalam jednak teraz od czasu do czasu się pogonią, ale zawsze jeden ustępuje. Początkowo myślałam, że się nie da ich połączyć, bo po wybiegu w łazience trafili do klatki 140 cm i choć w łazience było ok to w tej klatce się wzięły za łby lecz do krwi nie doszło, bo spanikowalam i ich rozdzielilam oberwal tylko moj palec. Dziś zrobiliśmy wielkie zakupy w castoramie i skrecilismy z płyt piękna zagrode 2m długa i 1 m szeroka, wpuscilismy towarzystwo początek słaby byl ganialy się niemozliwie i musiałam kilka razy interweniowac bo zaczynali Orion z
Bobo jakby walkę ale teraz już tylko się czasami pogonią a upłynęło 5 godz. Mają 4 miski z suchym jedzeniem, pełno marchewki, buraczka i ogórka oraz zagrode z dwoma domkami polarkowymi na gabce i dwoma chodniczkami lazienkowymi mieciutkimi. Godzi 19.30 niedziela cala czwórka siedzi dalej razem krwi nie było ani razu, fakt
Bobo jak coś mu nie przypasi goni Oriona, który teraz już nie zamierza się stawiać tylko ucieka w kąt. Szkoda mi Orionka trochę, ale cóż widać tak musi być. Jedzą za to teraz razem cala czwórka siano.
Bobo straszna gadula chodzi co jakis czas wokół nich i grucha krótko mówiąc panoszy się strasznie.