O tak wybieg to podstawa! Tasiek z Onyxem mają cały czas otwarta klatkę inaczej by się chyba pozagryzali. Gery z Wiewiórkiem dopiero wprowadzeni z wybiegu 150x150 do klatki i jeszcze nie zdążyłam obmyślić wybiegu, bo w kuchni gdzie obecnie wyniosłam klatkę żeby Tasiek Geremu nie dokuczał luzem ich puścić nie mogę. Kabli co prawda na podłodze nie ma, ale za szafką jakąś mogli by utknąć, a nawet nie wiem co za szafkami w kuchni jest, bo nie było okazji zaglądać no i mam butle z gazem do kuchenki podłączoną, bo w mojej dziurze gazu jeszcze nie ma.. a jakby nie daj boże wąż od butli ciachnęli to dopiero by było nieszczęście.. Jutro chyba pokombinuje i chociaż płotek im do klatki dostawię.
Hymm.. w Szczecinie ciągle zoologiczne w galeriach zamykają i otwierają, a co do kakadu to chyba za duża sieć żeby ich tak zamknęli, choć właśnie w Szczecinie to nie ma obecnie ani jednego chyba, w Poznaniu są na 100%. Kakadu i tak mi się najmniejszym złem wydaje z tych galeriowych zoologicznych, Leopardus mnie zniszczył psychicznie.. tak biednych świnek jak tam nigdy nie widziałam, nawet boję się myśleć co im było.. Z kolei w Szczecinie w tym zoologicznym co się na mnie jak na wariatkę patrzyli, że trzymam świnki w takiej wielkiej klatce to świnki z królikami razem.. Wchodzę do zoologicznych po prezenty dla moich maluchów, ale chyba przestane, bo to nie na moje nerwy.. Chciałoby się wszystkie świniaczki zabrać ze sobą do domku, a wiadomo, że nie można..
Katiusha mój mąż by się nawet nie zdziwił jakby zobaczył taki obrazek xD Zapytał by tylko czy mam pościel na zmianę i czy już sikały czy jeszcze może bez obaw usiąść na własnym łóżku
