Jesteśmy po konsultacji u lek. wet. Sebastiana Słodkiego prowadzącego Centrum Rehabilitacji Małych Zwierząt. Po stopniowej poprawie w poruszaniu się, nastąpił gwałtowny kryzys, mały prawie nie używał nogi. Podejrzewany był ucisk rdzenia kręgowego, jednak na dzisiejszej wizycie został od wykluczony, a weterynarz orzekł, że jest to efekt przeciążenia nóg, mały po prostu przeszarżował i potrzebuje jeszcze chwilę by dojść do siebie. To tyle z dobrych wiadomości. Ze złych..niestety zesztywnienie w prawej nodze jest prawie całkowite. Rehabilitantka próbowała ruszać delikatnie nogą, chciała pokazać jak wykonywać to w domu, niestety noga jest na tyle sztywna, że jest to niemożliwe. Problemem jest także zrzeszotowienie kości. Kostki mają tak małą gęstość, że mogą łamać się jak zapałki. Poniżej zamieszczam dzisiejszy wypis. Mam jeszcze kilka filmików, ale to już nie dziś. Obiecuję zamieścić w najbliższym czasie. Wraz z Teosiem, pozdrawiamy serdecznie wszystkie wielkie serducha
