
Poznańskie świniory - koniec pewnego rozdziału.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Re: Major i Olesia
Dzisiaj zdjęcie szwów z oka i niespodzianka - pełno ropy w oczodole
po wyjęciu szwów wszystko się samo otworzyło, nic nie jest zagojone - a przecież w środku był antybiotyk... Rana po zębie też nie zagojona, a na wymazie z buzi pełno bakterii - po miesiącu na antybiotykach
Na razie oczodół został oczyszczony (na żywca, już samo patrzenie bolało...), do środka gąbeczka z penicyliną. Z antybiotyków ogólnych rezygnujemy do poniedziałku, wtedy zrobimy antybiogram z wymazu z gardła. Wetka twierdzi, że to rzężenie to sprawa infekcji, nie ma opuchlizny w gardle, ani żadnej narośli, tarczyca niewyczuwalna.


Re: Major i Olesia
Podczas czyszczenia oczodołu byłam bliska walnięcia o podłogę, miało być tylko zdjęcie szwów, a poszła ropa i szybko to trzeba było wyczyścić, nawet nie zdążyli mnie z gabinetu wyprosić
jakoś szczególnie wrażliwa nie jestem, zwłoki na studiach oglądałam, ale chyba przeceniłam swoje możliwości 
Olesław dostał kotleta z elektrolitami, ale pomału zbliża się pora karmienia tradycyjnego... Dziękujemy za kciuki i prosimy o więcej.


Olesław dostał kotleta z elektrolitami, ale pomału zbliża się pora karmienia tradycyjnego... Dziękujemy za kciuki i prosimy o więcej.
-
- Posty: 2855
- Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
- Miejscowość: Włocławek
- Kontakt:
Re: Major i Olesia
Mi też serce pęka jak cierpi biedactwo, oby już było lepiej
.
Co do wytrzymałości, to ja nigdy w życiu nie zemdlałam, ale podobnie jak ty, nie mogłam spokojnie patrzeć, gdy pobierali krew naszemu Kudłatkowi. Taka chuda, ogolona łapka, wyciskanie krwi, bo było jej za mało, no i prawie, że nie przyglebiłam w gabinecie
.
Za Olesię bardzo dużo i niezmiennie trzymam


Co do wytrzymałości, to ja nigdy w życiu nie zemdlałam, ale podobnie jak ty, nie mogłam spokojnie patrzeć, gdy pobierali krew naszemu Kudłatkowi. Taka chuda, ogolona łapka, wyciskanie krwi, bo było jej za mało, no i prawie, że nie przyglebiłam w gabinecie

Za Olesię bardzo dużo i niezmiennie trzymam



Re: Major i Olesia
Karmienie karmieniem, a skrzyp sam się nie zje
Dziękujemy Cioci Beatce za pyszną zieleninkę! Olesia musi czuć się po oczyszczeniu rany o niebo lepiej, skoro zabiera się za skrzyp. Memla, memla, ale je - samodzielnie! Major powitał ziółko z baaardzo umiarkowanym entuzjazmem, a Pan Świń (tymczas) dla odmiany wymiata wszystko, co dostanie do ostatniego źdźbła.
Miłasiu, też mam traumę po pobieraniu krwi, jak mi świnia nogę z wbitą igłą wyrwała z ręki i dobrą chwilę miotała krwią na lewo i prawo...

Miłasiu, też mam traumę po pobieraniu krwi, jak mi świnia nogę z wbitą igłą wyrwała z ręki i dobrą chwilę miotała krwią na lewo i prawo...
Re: Major i Olesia
O kurczę, ta ropa to niemiła niespodzianka... Oby teraz było lepiej!
Myślałam, że tylko ja jestem taka delikatna, ja nawet nie potrafię wytrzymać przy zwykłym zastrzyku dla prosiaka, co dopiero pobieranie krwi... :/
Myślałam, że tylko ja jestem taka delikatna, ja nawet nie potrafię wytrzymać przy zwykłym zastrzyku dla prosiaka, co dopiero pobieranie krwi... :/
Re: Major i Olesia
Olesiu ! oby tak dalej
ciotka przywiezie tobie jeszcze pyszną sałatkę z działki, to może w końcu zaskoczysz z jedzeniem
fajnie ! cieszę się bardzo, że skrzyp zasmakował, bo to zdrowe zielsko jest
Major - wcinaj
to dobre na drogi moczowe !
"Panie Świnku" - smacznego !
Pati, a będziesz w środę w domu ? mam wolne, bo Koki ma zabieg rano, to mogę Tobie podrzucić sałatę i buraczka naciowego dla małych ? pojadę do AKW więc to po drodze...



Major - wcinaj

"Panie Świnku" - smacznego !
Pati, a będziesz w środę w domu ? mam wolne, bo Koki ma zabieg rano, to mogę Tobie podrzucić sałatę i buraczka naciowego dla małych ? pojadę do AKW więc to po drodze...

Ostatnio zmieniony 18 lip 2015, 10:47 przez atka1966, łącznie zmieniany 1 raz.