
transportowe problemy.
Moderator: Pulpecja
Re: transportowe problemy.
Ale muszę Wam powiedzieć, że mimo wielu już transportowanych świń mój osobisty prosiak bardzo źle znosi podróże, chyba ten typ tak po prostu ma. Cały dzień jest wykończony, nerwowy, senny. Trochę jak z chorobą lokomocyjną wygląda,z tym, że nie wymiotuje 

Re: transportowe problemy.
No bo tak jest - świnie mają swoje charaktery i swój, indywidualny stosunek do podróży. Mój Rudy nie lub jeździć, ale to znosi. Kudłacz się nudzi, a Fredka uwielbia - chętnie wchodzi do transporterka, zagaduje w podróży a na koniec wyskakuje i od razu zwiedza wszystkie nowe kąty. Z Chlebem jeszcze nie mam dużych doświadczeń.
Inna sprawa, że ja lubię jeździć i cała rodzina też, więc przed podróżą i w trakcie prosiaki są otoczone szalenie szczęśliwymi ludźmi, co pewnie pomaga w podróży tym bardziej wystrachanym.
Inna sprawa, że ja lubię jeździć i cała rodzina też, więc przed podróżą i w trakcie prosiaki są otoczone szalenie szczęśliwymi ludźmi, co pewnie pomaga w podróży tym bardziej wystrachanym.
Re: transportowe problemy.
Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi
.
Mówicie, że lepiej karton+nie zaglądać do środka?. Akurat mam takie pudełko, które by odpowiadało.. Myślałam, że jak będę do nich zaglądać w czasie podróży, to będzie lepiej, ale skoro mówicie, że nie to dam im dziś spokój
. Za 5 godzin ruszamy, więc czasu nie mam za wiele.. Norki nie mam, bo dopiero złożyłam zamówienie u Pastuszka na jamkę
.
Melisę mam w tej chwili w mieszkaniu ususzoną, czy taka będzie ok? Czy lepiej jechać do sklepu po świeżą?.
I czy karton z dziurkami+trociny na spód+sianko+ich kocyk+ogórek+marchewka - będzie ok?. Jeszcze mam ewentualnie jakieś ziółka z Herbal Pet's. Z warzyw i owoców świeżych wyboru dużego nie mam, bo moi Panowie są strasznie wybredni i nie jedzą zbyt wiele
. Więc mogę wybierać między ogórkiem, sałatą wszelkiego rodzaju, marchewką (ale szału na nich nie robi), cukinii trochę skubną, no i buraka ale też nie za dużo.. Z wszystkich owoców które próbowałam-żadnych nie chcą, nawet suszonych .
A to u nas też jest zawsze wesoło w trakcie podróży, bo jedziemy przeważnie we 3-4 osoby i wszyscy szczęśliwi, że jadą do domu
.
Świnki były dopiero 2 razy w takiej podróży w tym przy drugiej zauważyłam, że Alvin zaczął lepiej ją znosić, za to z Caddy'im jest gorzej..

Mówicie, że lepiej karton+nie zaglądać do środka?. Akurat mam takie pudełko, które by odpowiadało.. Myślałam, że jak będę do nich zaglądać w czasie podróży, to będzie lepiej, ale skoro mówicie, że nie to dam im dziś spokój


Melisę mam w tej chwili w mieszkaniu ususzoną, czy taka będzie ok? Czy lepiej jechać do sklepu po świeżą?.
I czy karton z dziurkami+trociny na spód+sianko+ich kocyk+ogórek+marchewka - będzie ok?. Jeszcze mam ewentualnie jakieś ziółka z Herbal Pet's. Z warzyw i owoców świeżych wyboru dużego nie mam, bo moi Panowie są strasznie wybredni i nie jedzą zbyt wiele

A to u nas też jest zawsze wesoło w trakcie podróży, bo jedziemy przeważnie we 3-4 osoby i wszyscy szczęśliwi, że jadą do domu

Świnki były dopiero 2 razy w takiej podróży w tym przy drugiej zauważyłam, że Alvin zaczął lepiej ją znosić, za to z Caddy'im jest gorzej..
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: transportowe problemy.
Do kartonu włóż podkład higieniczny na spód nie trociny, bo trociny mogą przemoknąć a wtedy i karton na pewno zrobi się mokry, przez podkład nic nie przeleci, kupisz go w każdej aptece za około 5-6 zł paczkę 5 szt. Na podkład kocyk, jak nie masz norki to tak go ułóż żeby się w niego dało zakopać
Ja daję świnkom po prostu to co lubią do jedzenia, najczęściej ogórka, który akurat nie dostarcza wit. C, ale za to jest mocno mokry, ostatni raz jak wiozłam świnkę to chyba seler naciowy miała. Moje świnki też nie lubią podróży, ale nie przeszkadza im zaglądanie do nich, Gery się chowa, ale nie jest wystraszony, Tasman chyba nawet lubi jak się go pogłaszcze, Czarny w pociągu jak go zabierałam do domu po adopcji był tak ustawiony koło mnie na podłodze żeby mnie widział przez górę transportera i sam od czasu do czasu zerkał na mnie to i go pogłaskałam wtedy i wyglądało, że mu to pomaga i że najchętniej by wskoczył na moje kolana, z tym, że też bał się ogólnie i w domu jakiś czas dochodził do siebie. Wiewiórek od Porcelli do mnie jechał i był zdecydowanie najbardziej wystraszoną świnką jaką widziałam mimo, że miał wszystko w kartoniku i Porcella bardzo o niego zadbała. Nic nie zjadł i długo potem jeszcze siedział przerażony w norce i nie chciał wyjść, ale to maluszek i w dodatku przyzwyczajony do towarzystwa a tu nagle podróżował kilka godzin w samotności.

Re: transportowe problemy.
Trociny + kocyk to bardzo zły pomysł. Możesz spróbować, ale moim zdaniem czyszczenie polara z trocin powinno być w bajce o Kopciuszku
Jak pisze Lilith, podkład jest najlepszy, ostatecznie złożony kilkukrotnie ręcznik. W miarę możliwości przyklej podkład do spodu kartonu, spanikowane prośki potrafią wleźć pod spód wszystkiego...

Re: transportowe problemy.
Świniaki już zostały przetransportowane, ale w niedziele przed nimi podróż powrotna.. Więc moje pytanie- co to jest ten.. podkład? Bo nie wiem kompletnie o co chodzi
a póki jestem w Polsce to mogłabym się zaopatrzyć.
Na podróż świniakom karton okleiłam spod spodu folią żeby nic nie przeciekło
i w środek trociny bo nie zdążyłam już zajrzeć na wątek przed wyjazdem, bo w sumie pakowaliśmy się w biegu.. Dostały też sianko, ogórasa i trochę sałaty. Sałata zniknęła, ogórek został trochę dziubnięty więc tragedii nie było, choć stresowały się bardzo, zwłaszcza Caddy który siedział całą drogę nieruchomo bo kukałam jednak co jakiś czas do nich nie mogąc się powstrzymać..

Na podróż świniakom karton okleiłam spod spodu folią żeby nic nie przeciekło

- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: transportowe problemy.
http://seni.pl/produkty-seni/przeglad-p ... seni-soft/ to o takie chodzi, jak dla chorych ludzi do łóżka czy dla niemowląt do łóżeczka lub na przewijak
kosztują te najmniejsze 60x60 (powinny do transportera wystarczyć) około 5-6 zł za paczkę 5 sztuk. Większe też są tanie bo do 10 zł też za 5 sztuk w paczce. Dostępne w każdej aptece 


- Pandorzaste
- Posty: 419
- Rejestracja: 27 lip 2015, 14:54
- Miejscowość: Kolbudy
- Kontakt:
Re: transportowe problemy.
A co proponujecie na pierwszy w życiu świniaka transport? I w moim życiu też, nigdy świnek nie miałam i chcę to w końcu "nadrobić". Chyba jednak transporter, nie karton? Zamierzam pod koniec roku zakupić pierwszą świnkę w życiu, do tego rasy skinny. To będzie maluszek. Może być zimno na dworze i zastanawiam się, co jej dać zamiast trocin na podkład? I norkę polarową wcześniej kupię. Podróż nie powinna być daleka (Wieliczka-Kraków), ale nie zakładam się ile korków będzie po drodze. Pewnie jakieś mokre warzywo też na drogę i co z witaminą C? Podać jej przed podróżą? Planowo mam zamiar załatwić transport samochodem, nie tłuc się żadnymi busami z przerażonym zwierzakiem. Jakieś ważne porady, poza zapewnieniem śwince ciepła i ciemności w miarę możliwości? Chętnie przyjmę każde
.

- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: transportowe problemy.
Żadnych trocin w transporterze. Podkład seni i na to coś miękkiego i ciepłego, może być po prostu kocyk polarowy w którym świnka się zakopie a może być materacyk i na to kocyk, norka to też dobry pomysł, warto też z wierzchu osłonić transporter kocykiem i wsadzić do jakiejś większej torby czy podróżnej czy na zakupy (w sensie nie takiej foliowej), oczywiście tak żeby mimo wszystko dochodziło powietrze
Do tego coś mokrego do jedzenia i coś co świniak bardzo lubi, bo inaczej w podróży nie ruszy, garść sianka i to wszystko co świneczce potrzebne 


- Pandorzaste
- Posty: 419
- Rejestracja: 27 lip 2015, 14:54
- Miejscowość: Kolbudy
- Kontakt:
Re: transportowe problemy.
Dziękuję bardzo
. Wszystko powoli sobie planuję, żeby śwince - a potem świnkom - było jak najlepiej. Podróż mnie na początku przerażała najbardziej! Przed chyba kupię też kocyk polarowy, świnka na pewno się nie obrazi za taki prezent.
