Jak w końcu będę mogła ich wymiziać to Ci dam znać co lubią najbardziej ale założę się że miętoszenie uszek i drapanie za nimi oraz ogólnie drapanie po całym prośkowym ciałku góra dół.
Uzupełniłam pierwszy post odnośnie diety. Jestem chłopakami pozytywnie zaskoczona, jedzą poprostu wszystko co im dam, każdą karmę, każde warzywo (choć tego od wczoraj nie było tak dużo) i wszelkie zioło a sianko od Pana Roberta to wciągają w trybie ekspresowym i to mam wrażenie że bez przerwy je mielą, no dobra może z przerwą na mielenie innych rzeczy

Mam nadzieję że nabiorą ciałka szybciutko, choć powiem wam, że się tacy mali nie wydają, pewnie rozety im dodają objętości
Co jeszcze mogę o nich powiedzieć? Ciągle są przestraszeni ale co się dziwić? Maca ich ta walnięta nowa Duża w rękawiczkach, zabiera do innych Dużych którzy ich skrobią skalpelem

a na koniec kują wielką igłą.. Chłopcy przy tym wszystkim byli bardzo dzielni i praktycznie się nie odezwali, ani razu nie poskarżyli że boli tylko Leo tak strasznie na mnie patrzył.. Mam wrażenie że rejestrował kto ja żeby się zemścić przy pierwszej lepszej okazji za swoje i kumpla krzywdy..

Jak mnie nie ma blisko klatki to siedzą spokojnie, wykładają się i często leżą przytuleni a ja podziwiam że chłopy tak mogą się lubić, naprawdę rzadki widok wśród świń
