Ostatnie wieści mam z przedwczoraj. W badaniu kontrolnym bobków nadal wyszły pierwotniaki w nadmiarze, mimo tak intensywnej terapii

Jest ich mniej, ale jednak są i Dr włączyła dodatkowy lek- Fenbendazol i leki wspomagające. Są podobno jakieś silniejsze leki, ale są one bardziej toksyczne i niedostępne w Polsce. W piątek Junior był z Dr w lecznicy na przeglądzie zębów, miał też wymieniony wenflon. Apetyt mu dopisuje, choć zmienia upodobania. Bobki są, ale nadal nie idealne.
Tyle wiem.
Tak, że wszystko jeszcze pewnie potrwa.. Muszę się uzbroić w cierpliwość. Nie jest to łatwe, ale dobrze wiem, że nie mam wyjścia. Kto wie, co by z nim było, gdyby te 3 tyg temu nie pojechał.. A tak- ma szansę.
Tylko ja durna ciągle myślę, że on myśli, że ja go oddałam.