Zabiegi przesunięte.
Szkatuła ma chyba słabą odporność. Dziś plastelina nie kupa, no i sporo spadła na wadze 734g. Pani nie chciała operować, bo możliwe że zgubiłaby jeszcze parę gram a ona jest chuda nie ma czego gubić. Mamy karmę ratunkową i dokarmiamy.
Zuli nie zostawiłam, nie wiem chyba spanikowałam, bo weterynarz pomacała guzka i sama nie wie co tam się mogło urodzić (obstawia kaszaka).
Jednym słowem dałam nogę razem ze zwierzakami
Kurcze Dzima....niech te Twoje dziewuchy się nie wygłupiają.... Szkatułka bobcz a nie sracz i Zulka niech sobie 3ciego cycka nie hoduje.... Za dziewczyny mocno
ehh.. Szkatułka, zaokrąglaj się! Królowa musi być duża
Z jednej strony dobrze, że przesunięte terminy.. z drugiej nadal stres.. A ja bym chciała, żeby zabiegi nie były potrzebne o!
niech torby u Szkatuły znikną a u Zuli też zniknęło co powstało i już
Rozumiem Cię Dzima
Podkarm Szkatułę, niech nie będzie takim chucherkiem, ty też będziesz wtedy pewniejsza poddając ją zabiegowi. My tu będziemy mocno trzymać kciuki i wtedy na pewno wszystko się uda!!! za dziewczynki!!!