Puchate Siły znowu we dwoje

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

Awatar użytkownika
Bajlandia
Posty: 777
Rejestracja: 12 cze 2015, 22:29
Miejscowość: Bydgoszcz/Włocławek
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: Bajlandia »

Aaa! :shock: To jeszcze gorzej jak gryzie! <mdleje> Dobrze, że mnie nie ugryzł :tired:
:świnka1: Gburia-Furia i Fanaberia u mnie od 04.10.2015, Dixi od 31.03.2019, Teng od 05.07.2020 :świnka2:
:candle: Fanaberka 05.03.2019
:candle: Gburka 17.05.2020
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: sosnowa »

Nie no, otworzyć można, tylko nie wiedziałam jak go delikatnie wyciągnąć. Już to zrobiłam, one nota bene bez krępacji sobie po nim spacerowały, czyli u nich kiepsko z szacunkiem dla zmarłych raczej. Tym bardziej, że to podobno kanibale, aczkolwiek te leżał sobie i nikt go nie konsumował. Może był nieapetyczny, albo one wolą, jak jedzonko żyje? W sumie modliszki tak mają.

Edit:
Sprawdziłam, nasze dranie to gryllusy bimaculaltusy, czyli świerszcze śródziemnomorskie. Bardzo kanibalistyczne i głośne, większe niż inne, często czarne. Wszystko się zgadza.
lubię

Re: Puchate Siły

Post autor: lubię »

Czyli nie wypuszczaj ich na dwór :szczerbaty:
Świerszcze kanibale? :think: Niby czemu nie, ale u nas się nigdy nie próbowały zjadać, więc to chyba tylko w ostateczności.
Z pasikonikami to jest ciekawa rzecz: u nas występują 3 gatunki - tylko jeden jest pasikonikiem zielonym, chociaż wszystkie są zielone (może dlatego naukowo jest "najzieleńszy" - viridissima). Wszystkie też śpiewają, ale tylko jeden jest pasikonikiem śpiewającym. Trzeci to pasikonik długoskrzydły, chociaż zielony ma dłuższe skrzydła :szczerbaty:
Z szarańczą mają wspólną tylko wielkość. Szarańcza jest cichym, południowym, ciepłolubnym, stadnym roślinożercą - pasikoniki są hałaśliwymi, północnymi, drapieżnymi samotnikami.
Kiedyś tż miał dwa pomysły związane z pasikonikami. Pierwszy był taki, że będziemy je trzymać w domu, a one swym romantycznym cykaniem umilą nam wieczory w bloku (było to w czasach, kiedy częściej mieszkaliśmy w namiocie). Z przyczyn nostalgicznych przywieźliśmy z gór pasikoniki śpiewające (na nizinie występują zielone, które inaczej śpiewają). Charakterystyczne dźwięki usłyszeliśmy już pierwszego wieczoru - przypominały o górach i łąkach, i o tym, że są to wielkie, otwarte przestrzenie, po których dźwięk się niesie hen, hen, po horyzont... a my siedzimy w zamkniętej, rezonującej, żelbetowej klatce z zwierzęciem, którego jedynym zmartwieniem jest zagłuszenie kolegów z innych terrariów, a wywleczenie nam mózgów przez uszy jest jedynie efektem ubocznym rozwiązywania powyższego problemu :peace:
Drugi był taki, że wrzucił pasikonika do terrarium z szarańczą. Po niedługim czasie zauważyliśmy gwałtowny przyrost kalekich szarańczy - najwyraźniej pasikonik nie był speszony porażającą przewagą liczebną owadów tej samej wielkości i polował jakby nigdy nic. Bardzo się bronił przed realizacją nakazu eksmisji, więc potwierdzam - potrafi ugryźć i jest to bolesne. Co ciekawe, szarańcza mimo posiadania takich samych żuwaczek nigdy nie gryzie, broni się wyłącznie kopaniem tylnymi nogami.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23210
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: porcella »

Z kempingowania nad Adriatykiem pamiętam takie potwornie głośne grajki w winoroślach. Mówiliśmy, ze to cykady, nie wiem, pewnie niesłusznie, zielone były, duuuże i łaziły a nie skakały. Za to w dzieciństwie miałam do czynienia ze świerszczami za piecem, owszem, zbunkrowane tam w cieple potrafiły całą zimę przecykać, ale były małe i szare oraz stanowiły ulubione danie kotów w letnie wieczory.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3165
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: kimera »

Cykady widziałam w Grecji i Turcji. Bardzo trudno je zobaczyć, bo świetnie się maskują. W ogóle nie są podobne do pasikoników, raczej do ciem, a najbardziej przypominają łuszczącą się korę na drzewie. Bardziej brzęczą niż cykają.
Ja miałam najpierw świerszcze polne, te czarne, pancerne, ale były strasznymi kanibalami i nie podobały mi się. Potem trzymałam już świerszcze domowe. Te były milsze, w większości roślinożerne. Były podobne do prusaków i grały w nocy przyjemnie, ale bardzo głośno. Musiałam wynosić terrarium z pokoju, w którym spałam.
Jak już tych śródziemnomorskich nie będzie, weźcie te domowe, i urządzcie im terrarium tak, żeby było je widać. Przyjemnie było popatrzeć na takie "alieny", ale one czasem strasznie obco wyglądają :).
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: joanna ch »

wyszukałam sobie jak te gryllusy wyglądają, trochę przerażające :shock:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: sosnowa »

Fajne są i lubią cykorię, czyli wszystkie nasze zwierzaki to wcinają, nie wiem czy pisałam, że. Łata pasjami. O kawie nie pytajcie :lol:
Fryzjer vel Sołtys vel Odyniec osiągnął wagę 1350. Popieram zapas na czarną godzinę, ale chyba się przebadamy, bo na takim jadle, jakie im serwuję on tak tyć nie powinien.
katiusha

Re: Puchate Siły

Post autor: katiusha »

Fajne! Też sobie wygooglałam!
lubię pisze:a my siedzimy w zamkniętej, rezonującej, żelbetowej klatce z zwierzęciem, którego jedynym zmartwieniem jest zagłuszenie kolegów z innych terrariów, a wywleczenie nam mózgów przez uszy jest jedynie efektem ubocznym rozwiązywania powyższego problemu
:rotfl: :rotfl: :rotfl:
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: joanna ch »

sosnowa... a swoją drogą przyznaj się, czy to Ty masz rezerwacje na wszystkie liście, natki itp itd z naszego okolicznego bazarku? :102: Bo ostatnio chodziłam żebrałam, i nope, niestety, nie damy, już ktoś to zbiera :102:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: sosnowa »

:laugh: :laugh: :laugh: nie, to nie ja. Moje niestety tych liści jeść nie mogą, bo tam wapń hula. natomiast jak kupuję cykorię od tzw. 'Chłopaków" (ta buda przed bazarkiem, koło kwiaciarenki, wiesz z ziarnami) gdzie jest o połowę taniej niż u tych krwiopijców na głównym bazarze, to mi często "chłopak" mówi, że ktoś też kupuje, więc jest nas więcej w okolicy. "Chłopaki" nota bene już się mocno przedatowały, ale nazwa została, mają tę budę od zawsze i byli tak nazwani w czasach mojej i ich młodości. Moi rodzice wciąż tak na nich mówią, choć to byli chłopcy z pierników, a teraz są pierniki z chłopczyków niestety. Ale fajni są i mają dobry towar w dobrej cenie. A reszta z nas też raczej przez ten czas nie odmłodniała.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”