
Poza tym Pola próbuje nade mną dominować. Np. na łóżku dyryguje mi gdzie mogę trzymać nogi a gdzie nie. Wczoraj warczała na mnie bo przesunęłam się w jej kierunku a ona sobie nie życzy. No dałam ja jej do wiwatu oczywiście słownie. Powiedziałam, że jak się nie podoba to do siebie. Jak człowiek jest dobry i okazuje serce to zaraz się Poli wydaje, że można mi na głowę naskoczyć. Ale się pomyliła. Ja zdominować się nie dam. Miałam dwa boksery i wiem co to znaczy walczyć o hierarchię. O co to to nie. Mała Polinka mi się musi podporządkować i nie ma rady.
Wczoraj widziałam Misię Pęziwiatra. Moja mała Misieńka na wybiegu biegała tak, że się przestraszyłam, że coś sobie zrobi. Tania wyszła trzy razy a potem się położyła. Co się będzie wydurniać. A mała Miśka skakała aż była radość patrzeć. Podobnie skacze Olala i Agata u Joli.
Baylee i Elusia pozwiedzały i pogryzły swoją klatkę z drugiej strony. Najlepsze były białe, które dystyngowanie zaglądały do Tani i Elusi i chodziły sobie jak damy po wybiegu.
Generalnie spokój. Jeżyk dostał kurczaka i był szczęśliwy. Pola mniej bo chętnie by mu go zjadła.
