Tak mnie na rozmyślania wzięło... Za rok kończę gimnazjum, trzeba iść do liceum. Nie ukrywam że zależy mi na poziomie, chcę później iść na weterynarię. No a dobry biol chem mam najbliżej... we Wrocku. Nigdzie wokół nie ma liceum w którym uczniowie dawaliby radę bez korków. Do Wro mogę iść, dałabym radę sama, ale co ze świniami? W bursie raczej trzymać by mi ich nie pozwolili, chociaż można się zawsze podpytać czy dla dwóch małych słodziaków zrobiliby wyjątek (akurat ze współlokatorami problemu być nie powinno...). Ewentualnie wynajem mieszkania, ale to z kolei większe koszty... Z drugiej strony co w weekendy? Raczej nie siedziałabym w internacie, albo do domku, albo pewnie z tatą organizowalibyśmy sobie jakieś tripy w pobliżu Wro, Milicz, Mietków i takie tam. A świnie? Musiałabym znaleźć kogoś z Wro kto mógłby na weekend powiększać stadko o dwa prosiaki. Wożenie ich do domu co dwa tygodnie raczej nie miałoby sensu...
W sumie Cosia mogłabym zostawić w domu (siostra myślę będzie już na tyle duża i ogarnięta, że w dużej mierze mogłaby pomagać rodzicom, z resztą ona jest w Cośku zakochana po uszy...) bo świń zdrowy i bezproblemowy, ale Dropsa chorowitka za nic nie oddałabym pod opiekę rodzicom. Z resztą we Wro miałabym Zwierzyniec znacznie bliżej... Wtedy Cosiowi mogłabym raczej bez większych oporów ze strony rodziców mogłabym załatwić kumpla, Dropsowi tak samo.
No, chyba że któryś z forumowiczów udostępniłby mi kącik/ogródek do rozstawienia namiotu czy coś, mogę sprzątać świniom
