


Teraz Misia ma rujkę i biega jak szalona, burczy i kręci tyłeczkem , zapomniała już o kłujkach. Ja za to nie mam na nic czasu ostatnio, z niczym się nie wyrabiam, doba za krótka, robota mnie dobija. Dobrze,że mam świniaki, to mi zawsze poprawia nastrój

