Teraz Misia ma rujkę i biega jak szalona, burczy i kręci tyłeczkem , zapomniała już o kłujkach. Ja za to nie mam na nic czasu ostatnio, z niczym się nie wyrabiam, doba za krótka, robota mnie dobija. Dobrze,że mam świniaki, to mi zawsze poprawia nastrój
Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Dziękujemy za kciuki
. Dzisiaj były same piękne bobki
, ale może na razie nie zachwalam
. W każdym razie już po zastrzykach. Tosi dałam w maju 5, z Misią nie dałam rady, to jest straaaaszna panikara. Drze się już przed ukłuciem na całe gardło, strasznie się wierci i tak napina,że nie mogłam jej wbić tej igiełki aż się wygięła. Tak więc dzwoniłam po bratową wprawioną na króliczkach, (i ją Misia wystraszyła) ale poszło ładnie. Nienawidzę tak męczyć zwierzaków, ryczeć mi się potem chce normalnie. Asita mnie się właśnie wydaje,że jak co jakiś czas dostaną probiotyk przez 3-5 dni to jest lepiej.
Teraz Misia ma rujkę i biega jak szalona, burczy i kręci tyłeczkem , zapomniała już o kłujkach. Ja za to nie mam na nic czasu ostatnio, z niczym się nie wyrabiam, doba za krótka, robota mnie dobija. Dobrze,że mam świniaki, to mi zawsze poprawia nastrój
A i Asitka, pamiętamy o Tobie, chociaż może nie wygląda na to 
Teraz Misia ma rujkę i biega jak szalona, burczy i kręci tyłeczkem , zapomniała już o kłujkach. Ja za to nie mam na nic czasu ostatnio, z niczym się nie wyrabiam, doba za krótka, robota mnie dobija. Dobrze,że mam świniaki, to mi zawsze poprawia nastrój
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Ja tam grzecznie czekam w kolejce 
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
w kolejce.. a co tu się wyprawia a ja o niczym nie wiem
ale trawing.. jeju Siula ale macie super tam!
za brzusio by już się nie nadymał jak balonik
ale trawing.. jeju Siula ale macie super tam!
za brzusio by już się nie nadymał jak balonik
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
- Dzima
- Posty: 10144
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Fajny ogródek. Dziewczyny na pewno zadowolone, że mają swój kawałek trawnika 
Pyrka
Za TM
Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM
- diefenbaker
- Posty: 1787
- Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
- Miejscowość: Piaseczno
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
A wyniki bobków już przyszły? My też walczymy z tym problemem, właśnie zamierzam kupić dr Ziętka diaro, niektórzy widziałam chwalą sobie.

Oby dziewczynki już się dobrze czuły i mogły tak słodko odpoczywać częściej na trawce

Siula, jakbym sama pisała... ja dziś po zastrzyku (pierwszym w swoim wykonaniu bez opieki weterynarza) trzęsłam się i nie mogłam dłuższą chwilę uspokoićSiula pisze: Nienawidzę tak męczyć zwierzaków, ryczeć mi się potem chce normalnie. [...] Ja za to nie mam na nic czasu ostatnio, z niczym się nie wyrabiam, doba za krótka, robota mnie dobija.
Oby dziewczynki już się dobrze czuły i mogły tak słodko odpoczywać częściej na trawce
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Wyniki bobków były ok nic tam nie było. Po tych zastrzykach Misi brzuszek też ok, dawałam im jeszcze probiotyk parę dni. Głównie Misi,ale reszta też się oczywiście pchała
Bobkacze ładne teraz, czasem jakiś rozplaszczony znajdę, ale już nie ma takich miękkich,że świnie umazane. I najważniejsze,że te wzdęcia Miśce minęły. Duży wygrzewa ją do teraz i masuje, aż Misia się bardziej przytulaśna zrobiła
Zauważyłam,że po trawce one właśnie mają piękne boby w dużej ilośći
Dzima, zapraszamy na kawkę, Lilith już była
Dzima, zapraszamy na kawkę, Lilith już była
-
balbinkowo
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Ale wam dobrze na tej swojej trawce
Dobrze, że udało się unormować bobki.
Buziaki dla dziewczynek
Dobrze, że udało się unormować bobki.
Buziaki dla dziewczynek
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Dziękujemy Balbinkowo . Bobki piękne ostatnio, ale u Bromby na tyłku kulkę pod skórą znalazłam, nie wiem czy to kaszak może być czy co?
Zwariować można.
Za to jak jest pogoda to robimy sobie wybiegi na ogródku, a jak nie ma to w "salonie" więc zdjęć nam się nazbierało.
Z telefonu, bo aparat zawsze rozładowany kiedy najbardziej potrzebny.








A takie zmęczone jesteśmy po wybiegu:

Za to któregoś dnia Misia postanowiła pomóc mi w skracaniu zasłon. Nie poszło nam idealnie,ale ćwiczymy dalej. Tak Duża kupiła sobie maszynę do szycia i ma teraz nowe hobby. Najlepiej wychodzą mi materacyki dla świnek
Mam nadzieję,że dojdę do bardziej skomplikowanych legowisk
Póki co skróciłam 3 zasłony i uszyłam jedną torbę i materacyk oczywiście
Misia krawcowa:


Brombisia też postanowiła pomóc:

i na koniec-świnie są wszędzie

A i jeszcze odkryliśmy,że Misia uwielbia zespół Wilki. Ostatnio puściłam piosenkę " Beniamin" a ona burkała w momentach kiedy wchodził saksofon. Ubawiliśmy się z Dużym
Za to jak jest pogoda to robimy sobie wybiegi na ogródku, a jak nie ma to w "salonie" więc zdjęć nam się nazbierało.
Z telefonu, bo aparat zawsze rozładowany kiedy najbardziej potrzebny.








A takie zmęczone jesteśmy po wybiegu:

Za to któregoś dnia Misia postanowiła pomóc mi w skracaniu zasłon. Nie poszło nam idealnie,ale ćwiczymy dalej. Tak Duża kupiła sobie maszynę do szycia i ma teraz nowe hobby. Najlepiej wychodzą mi materacyki dla świnek
Misia krawcowa:


Brombisia też postanowiła pomóc:

i na koniec-świnie są wszędzie

A i jeszcze odkryliśmy,że Misia uwielbia zespół Wilki. Ostatnio puściłam piosenkę " Beniamin" a ona burkała w momentach kiedy wchodził saksofon. Ubawiliśmy się z Dużym
-
cappuccino
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Nie wiem która to Panienka
, ale moi chłopcy też na poprzednim mieszkaniu tak pod stół włazili na tą półkę. Tylko mnie to wkurzało niemiłosiernie, bo trzymałam tam wszystkie notatki na studia - koniec końców wszystkie miałam pogryzione.
Czy ja mogę spytać, skąd ten stół? Wydaje sie dość wysoki, ale nie za wysoki
Szukam czegoś do pokoju, na czym można by zjeść obiad a nie mieć blatu pod pachami - albo przy kolanach 
Czy ja mogę spytać, skąd ten stół? Wydaje sie dość wysoki, ale nie za wysoki
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Cappuccino to jest ława zrobiona przez mojego męża
Taka właśnie trochę wyższa od standardowych żeby się dobrze jadło i duża,żeby dużo gości się pomieściło
115/ 70 i wysoka wraz z kółkami na 56cm. A pod na półeczce Misia oczywiście 
