Gliwickie stado - już nie takie samo...
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Re: Gliwickie stado - TESIA[*]
Dopiero teraz doczytałam... masakra, bardzo mi przykro :-\ słodka była ta kluseczka i tak ją zapamiętamy...
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: Gliwickie stado - TESIA[*]
Myślę, że mogę już ogłosić sukces
Wczoraj od rana przeprowadziłam łączenie. Najpierw na kilka godzin docierały się Fiśka i Panda. Nie było łatwo, ale po jakimś czasie był względny spokój więc dorzuciłam im Cwaniaka. Fisiulec charakter po mamusi to od razu z zębami na Cwaniaka, ale on ją znowu szybko ustawił. Postanowiłam się nie śpieszyć, wykorzystać weekend na maksa i zostawiłam ich na noc na wybiegu. Po 24h na wybiegu rano powędrowali do klatki. Mają połączone 100 i 120. Było trochę gonitwy ale szybko się uspokoiły. Mam nadzieję, że z czasem Fiśka da w końcu Pandzioszkowi spokój. Jednak mój plan na niestandardowe łączenie się powiódł, mam najwidoczniej niestandardowe świnie
Po ponad roku życia osobno dziwnie ich widzieć tak razem, no i ten żal w sercu, że kogoś tam brakuje
Ale jest też ogromna radość, że stado w końcu nie jest dwuświniowe, że będzie nowa klatka i może z czasem ktoś nowy, komu dam nowe lepsze życie.
Wczorajszy wybieg. Cała trójka razem. Pandzioszek wymęczony przeganianiem jej z kąta w kąt.


Wczoraj od rana przeprowadziłam łączenie. Najpierw na kilka godzin docierały się Fiśka i Panda. Nie było łatwo, ale po jakimś czasie był względny spokój więc dorzuciłam im Cwaniaka. Fisiulec charakter po mamusi to od razu z zębami na Cwaniaka, ale on ją znowu szybko ustawił. Postanowiłam się nie śpieszyć, wykorzystać weekend na maksa i zostawiłam ich na noc na wybiegu. Po 24h na wybiegu rano powędrowali do klatki. Mają połączone 100 i 120. Było trochę gonitwy ale szybko się uspokoiły. Mam nadzieję, że z czasem Fiśka da w końcu Pandzioszkowi spokój. Jednak mój plan na niestandardowe łączenie się powiódł, mam najwidoczniej niestandardowe świnie

Po ponad roku życia osobno dziwnie ich widzieć tak razem, no i ten żal w sercu, że kogoś tam brakuje

Wczorajszy wybieg. Cała trójka razem. Pandzioszek wymęczony przeganianiem jej z kąta w kąt.

- Bajlandia
- Posty: 777
- Rejestracja: 12 cze 2015, 22:29
- Miejscowość: Bydgoszcz/Włocławek
- Kontakt:
Re: Gliwickie stado - TESIA[*]
Piękna trójeczka. Gratuluję łączenia
Pandzioszka jak słodko śpi 






- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Gliwickie stado - TESIA[*]
No i piękne stado się zrobiło



Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: Gliwickie stado - TESIA[*]
Tydzień temu wszystko się zaczęło... moja kluseczka zachorowała... jeszcze tydzień temu siedziała koło mnie i masowałam ją po brzuchu... ehhh...
Ból w sercu pozostał i pewnie nigdy nie zniknie, ale kiedy emocje trochę opadły to muszę napisać parę słów. Należą się Wam wszystkim podziękowania. Za wsparcie, za ciepłe słowa, za to, że niby jesteśmy sobie obcy a jednak tak bliscy. Po stokroć wielkie dzięki Wam
Ale na szczególne "publiczne" podziękowanie zasługuje Cynthia. Dziękuję za to, że powierzyłaś mi Tesię, że mogłam jej pokazać mam nadzieję trochę lepsze życie, że mogłam patrzeć w te jej ogromne oczy i głaskać do woli. Dzięki za każdy dzień z nią, chociaż nadal uważam, że dano nam zdecydowanie za mało czasu. No i przede wszystkim dziękuję za tamtą noc, za to, że odebrałaś telefon ode mnie o 3.45 w nocy, za to, że pomagałaś mi kiedy ja byłam już w rozsypce. Mój mąż wyszedł do pracy pół godziny przed tym jak zaczęło się najgorsze i gdyby nie Ty byłabym z tym sama. Dziękuję za to, że byłaś z nami po samego końca. Jeśli kiedyś znajdę w sobie siłę, żeby prowadzić DT to mam nadzieję, że chociaż w połowie dorównam Tobie. Dziękuję
A teraz zobaczcie co dostałam Od Kakazumy. Widok Tesi bardzo mnie rozczula.

Ból w sercu pozostał i pewnie nigdy nie zniknie, ale kiedy emocje trochę opadły to muszę napisać parę słów. Należą się Wam wszystkim podziękowania. Za wsparcie, za ciepłe słowa, za to, że niby jesteśmy sobie obcy a jednak tak bliscy. Po stokroć wielkie dzięki Wam

Ale na szczególne "publiczne" podziękowanie zasługuje Cynthia. Dziękuję za to, że powierzyłaś mi Tesię, że mogłam jej pokazać mam nadzieję trochę lepsze życie, że mogłam patrzeć w te jej ogromne oczy i głaskać do woli. Dzięki za każdy dzień z nią, chociaż nadal uważam, że dano nam zdecydowanie za mało czasu. No i przede wszystkim dziękuję za tamtą noc, za to, że odebrałaś telefon ode mnie o 3.45 w nocy, za to, że pomagałaś mi kiedy ja byłam już w rozsypce. Mój mąż wyszedł do pracy pół godziny przed tym jak zaczęło się najgorsze i gdyby nie Ty byłabym z tym sama. Dziękuję za to, że byłaś z nami po samego końca. Jeśli kiedyś znajdę w sobie siłę, żeby prowadzić DT to mam nadzieję, że chociaż w połowie dorównam Tobie. Dziękuję

A teraz zobaczcie co dostałam Od Kakazumy. Widok Tesi bardzo mnie rozczula.

Re: Gliwickie stado - TESIA[*]
Cudowny rysunek
Tesiulka na zawsze zostanie w naszych sercach
Tesiulka na zawsze zostanie w naszych sercach