 
 Dziewczyny najprawdopodobniej w przyszłą sobotę (28 maja) pojadą do swojego nowego domu.
A kto je zawiezie? Również Ciocia Beatrycze

Transport pewny, bezpieczny i komfortowy.
Moderator: silje
 
 
 
   
   super pewnie to będzie super domek
  super pewnie to będzie super domek http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5913
  http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5913 .
 .

 za nowy domek. Mam nadzieję, że dziewczynki będą szczęśliwe - Sabik (syn Bawarki i brat Meru) pozdrawia Dużych.
 za nowy domek. Mam nadzieję, że dziewczynki będą szczęśliwe - Sabik (syn Bawarki i brat Meru) pozdrawia Dużych.  

 .  Myślę o Was często. Nie mam niestety nowych  wieści o Bawarce i Meru. A szkoda.. Bardzo długo u mnie były, przywiązałam się.. Obiecanych zdjęć z ds- nie dostałam.  Mam jednak nadzieję, że im dobrze- tak dobrze, jak Tobie.
.  Myślę o Was często. Nie mam niestety nowych  wieści o Bawarce i Meru. A szkoda.. Bardzo długo u mnie były, przywiązałam się.. Obiecanych zdjęć z ds- nie dostałam.  Mam jednak nadzieję, że im dobrze- tak dobrze, jak Tobie. 
  
 Sabik wymiziany z okazji urodzin - no nie był zadowolony, ale jedzonko sprawiło mu dużo radości. Pozdrawiamy resztę rodzeństwa.
 Sabik wymiziany z okazji urodzin - no nie był zadowolony, ale jedzonko sprawiło mu dużo radości. Pozdrawiamy resztę rodzeństwa.  

 Pozdrawiamy
  Pozdrawiamy  
 
 

 
  Na szczęście jego układ nerwowy regeneruje się, nie wiem czy tak powinno być czy Sabik ma szczęście.  Koszmarna przeczulica na dotyk ustąpiła (nie wiem jakim cudem), ale Sabika można spokojnie wziąć na ręce. Poza tym już nie pamiętam kiedy ostatnio kręcił się w koło. Jest naprawdę  nie do poznania. Jedyne co zostało to przechylona głowa, ale to już pewnie tak zostanie. Jest cudny, więc wracając do tych co wzdychali - niecha żałują.
 Na szczęście jego układ nerwowy regeneruje się, nie wiem czy tak powinno być czy Sabik ma szczęście.  Koszmarna przeczulica na dotyk ustąpiła (nie wiem jakim cudem), ale Sabika można spokojnie wziąć na ręce. Poza tym już nie pamiętam kiedy ostatnio kręcił się w koło. Jest naprawdę  nie do poznania. Jedyne co zostało to przechylona głowa, ale to już pewnie tak zostanie. Jest cudny, więc wracając do tych co wzdychali - niecha żałują.  
