Moje szyneczki ;)

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Stado Boe

Post autor: martuś »

Spoko :lol: Jeszcze Tola niech zrobi przeszkolenie z tego jak można jeść z wbitym zębem w policzek i udawać, że jest wszystko ok :roll:
Obrazek
boe22

Re: Stado Boe

Post autor: boe22 »

Lepiej nie...
Jakimś cudem nigdy nie miałam problemów zębowych....(pfu pfu...niech tak zostanie).
Mnie się szczególnie czepiają guzy, ropnie, oraz wysięk między flakami rozmaitego pochodzenia...
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Stado Boe

Post autor: martuś »

Też się bałam problemów zębowych. Nala miała przepiękne zęby do samego końca. Nigdy nie wymagała żadnej suplementacji pod tym kątem. Nutce za młodu łamały się siekacze, wit c sobie z tym nie radziła i dostawała wapń. Później w wieku 5 lat delikatny problem z jednym trzonowcem. Niedawno problem z siekaczem, ropień i wyrwanie zęba.
Myślałam, że Toli takie problemy nie będą dotyczyły. Przecież brałam ją jako 1,5 roczną świnkę... A ona po pół roku u mnie zaczęła mieć problemy...
Na początku człowiek panikuje i myśli, że zwierzakowi już nie pozostało dużo życia... Ale z miesiąca na miesiąc i człowiek i zwierzę przyzwyczaja się do sytuacji i jesteś w stanie już wyłapać najmniejsze odchylenie od normy jeśli chodzi o jedzenie. Ważne w tym jest mieć dobrego weta.
Obrazek
boe22

Re: Stado Boe

Post autor: boe22 »

Myślę(to moje prywatne zdanie), że u mnie ratuje sytuację wielka miłość do siana. A świnie się obserwują i kopiują pewne zachowania. Wszyscy lubią jeść. Ogór rządzi, ale świeże siano zdeklasyfikuje wszystko inne. Drugie miejsce...suche.
Czyli najwięcej jedzą włóknistego i twardego. Jakoś ścierają( choć świeżego i tak im daję nieprzyzwoite ilości...przyznaję się).
Ale jak wyłożę siano, suche i świeże jednocześnie- do twardego, suchego najpierw lecą.
Utut nauczył...dalej powielają. Jeden drugiego uczy jak jeść ;) .
boe22

Re: Stado Boe

Post autor: boe22 »

Nie macie pojęcia ile ćwierkania słucham gdzieś od miesiąca.....i co ciekawe nie tylko w nocy, ale i w dzień. Daje czadu już gdzieś 30 minut...
Zdarzało się to ostatnio co kilka dni, a teraz po odejściu Schaba i Salcesonika codziennie mam koncert.
Nie jestem w stanie namierzyć tego wróbelka, nie wiem który to....jak wchodzę do ich pokoju, to udają głupich...(to nie my, co tu chcesz?)

Wcześniej to tylko Utut u mnie ćwierkał, rzadko, wieczorami, lub w nocy.
magmagpie

Re: Stado Boe

Post autor: magmagpie »

szczęściara. Mi raz ćwierknął, nie wiem który :D też palą głupa jakby co
boe22

Re: Stado Boe

Post autor: boe22 »

Utut się nie ukrywał. Stał z głową uniesioną do góry, jak wilk do księżyca i ćwierkał. Wpadał w taki trans, że na nic i nikogo nie reagował wtedy.
A tu mi któryś się kryje z trelami
boe22

Re: Stado Boe

Post autor: boe22 »

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jeszcze w komplecie z końca grudnia.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Stado Boe

Post autor: sosnowa »

:cry:
Mk1609

Re: Stado Boe

Post autor: Mk1609 »

Boe jak duży pokój masz że możesz mieć tyle miejsca dla świntuszków? A co do ćwierkania to zazdroszczę wam, moi jeszcze nie chcą, ale za to jak mi się uda Samuraja dopaść to głaskać po szyi się daje prostując łapki i wysoko Nosek zadziera, potem przez chwilę daje się głaskać po grzebiecie, ale tylko parę sekund.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”