
Puckowe futerka- Cezarek*, Diablik i Bambolina plus Ryszard pies
Moderator: silje
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23177
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka - Fikandr, pies Ryszard, Ciapek *
za 480 to każdy sobie zorganizuje 

- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13534
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13534
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka - Fikandr, pies Ryszard, Ciapek *
01.06.18
Jakoś mnie Fikander martwił. W marcu ważył 235 g, w kwietniu 215 g a teraz 205 g. Z drugiej strony wiele ostatnio miał przeżyć - śmierć Ciapka, łączenie z dwoma koszami, pogryzienie, szycie, leczenie, łączenie z jednym koszem. Wybraliśmy się więc do pani doktor na przegląd. Dostał lekką narkozę, została pobrana krew, zrobiono RTG zębów i ogólnie - całego kosza, dr spojrzała też w zęby. Zęby mocno przerośnięte, skorygowano. Dr mówi że trzeba się pokazać za 4 tygodnie i że tak już trzeba się będzie pokazywać. Na rtg korzenie trochę przerośnięte. Krew wyszła za to dobrze a "jak na jego wiek wręcz pięknie" koniec cytatu. Za to są problemy zwyrodnieniowe kręgosłupa i to dość znaczne. Dostalismy p/zap, p/bólowy loxicom na 7 dni, arte - cośtam oraz zamówiliśmy rodicare artin. Jutro idziemy do pani rehabilitantki i zobaczymy czy Fikander da sobie zaaplikować laseroterapię. Oby się udało bo to bardzo pomaga
07.06
Dziś Fikander już po trzech zabiegach, jutro idziemy na czwarty
Jakoś mnie Fikander martwił. W marcu ważył 235 g, w kwietniu 215 g a teraz 205 g. Z drugiej strony wiele ostatnio miał przeżyć - śmierć Ciapka, łączenie z dwoma koszami, pogryzienie, szycie, leczenie, łączenie z jednym koszem. Wybraliśmy się więc do pani doktor na przegląd. Dostał lekką narkozę, została pobrana krew, zrobiono RTG zębów i ogólnie - całego kosza, dr spojrzała też w zęby. Zęby mocno przerośnięte, skorygowano. Dr mówi że trzeba się pokazać za 4 tygodnie i że tak już trzeba się będzie pokazywać. Na rtg korzenie trochę przerośnięte. Krew wyszła za to dobrze a "jak na jego wiek wręcz pięknie" koniec cytatu. Za to są problemy zwyrodnieniowe kręgosłupa i to dość znaczne. Dostalismy p/zap, p/bólowy loxicom na 7 dni, arte - cośtam oraz zamówiliśmy rodicare artin. Jutro idziemy do pani rehabilitantki i zobaczymy czy Fikander da sobie zaaplikować laseroterapię. Oby się udało bo to bardzo pomaga
07.06
Dziś Fikander już po trzech zabiegach, jutro idziemy na czwarty
- sosnowa
- Posty: 15292
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka - Fikandr, pies Ryszard, Ciapek *
Trzymam, niech sobie jeszcze chłop pofika na tym padole jak najdłużej i jak najzdrowiej 

- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13534
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka-Fikandr, Gluś i Kajetan Chrumps plus Rys
Szanowny pan Fikander zakończył zabiegi. Po ośmiu miał już dość, widać było. Dwa ostatnie mu odpuściłam.
Pojechaliśmy do weta na korekcję a tu się okazało że jakiś ząb czarny jest. Trzonowiec. Antybiotyk na 10 dni plus loxicom na 5. A ja akurat wyjeżdżam na 3 tygodnie na urlop
Na szczęście kosze na wakacje jadą do Hoteliku Susełek, do Oli. Ola jest technikiem weterynaryjnym, poda leki, pójdzie do kontroli. Już trzeci rok tam jadą. Najpierw Edzio. Ludek, Fik i ciapek. Potem Fik i ciapek. A teraz Fik oraz Gluś i Kajetan Chrumps, za to w dwóch klatkach 
Pojechaliśmy do weta na korekcję a tu się okazało że jakiś ząb czarny jest. Trzonowiec. Antybiotyk na 10 dni plus loxicom na 5. A ja akurat wyjeżdżam na 3 tygodnie na urlop


- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13534
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka-Fikandr, Gluś i Kajetan Chrumps plus Rys
Z księgarni czyli co znaczy to co znaczy
Czy macie coś Fiodora Dostojewskiego?
Nie.
Ale to znaczy tak ogólnie czy ...?
To znaczy że nie mamy nic Fiodora Dostojewskiego.
Aha.

Czy macie coś Fiodora Dostojewskiego?
Nie.
Ale to znaczy tak ogólnie czy ...?
To znaczy że nie mamy nic Fiodora Dostojewskiego.
Aha.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23177
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka-Fikandr, Gluś i Kajetan Chrumps plus Rys
Ale może macie coś Fiodora?
Albo coś Dostojewskiego?
osobno

Albo coś Dostojewskiego?
osobno

- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13534
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13534
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka-Fikandr, Gluś i Kajetan Chrumps plus Rys
Dziś byłam w Mv z Fikandrem ( korekcja zębów) i Glusiem ( osłuchanie).
Zamówiłam taksówkę, czekam. Podjeżdża Pan. Ja - w prawej ręce torba z Fikiem, w lewej torba z Glusiem. Lub odwrotnie.
Pan otwiera bagażnik. Mówię że nie chcę, że z tyłu z nimi siądę.
Pan ma jakiejś "ale" : bo on widział że te torby stały na chodniku, a on ma skórzaną tapicerkę itd.
Mówię że mam kocyk i mogę go na tę skórzaną tapicerkę położyć, ale już prawie wyjmuję telefon żeby inną taksówkę zawołać
Pan mówi że damy na podłogę, ale za miejscem kierowcy nie bardzo się chce zmieścić . I nagle Pan zagląda do torby iiii ....
Ach przepraszam bardzo, mówi Pan, tu ma pani zwierzątka. Jakie maleńkie. Jakie sympatyczne. Ach, jeden jak stoi i patrzy! A jak się nazywają?
I już nie ma mowy o żadnym bagażniku. O żadnej podłodze. Ach, co tam tapicerka, przecież sucho jest, to torby czyste. A czy nie za zimno im? Klimę może podkręcić? Odkręcić? A może okno lepiej? A bo Pan to miała takiego kota ... i taką suczkę ...
Tak że tak ...
Zamówiłam taksówkę, czekam. Podjeżdża Pan. Ja - w prawej ręce torba z Fikiem, w lewej torba z Glusiem. Lub odwrotnie.
Pan otwiera bagażnik. Mówię że nie chcę, że z tyłu z nimi siądę.
Pan ma jakiejś "ale" : bo on widział że te torby stały na chodniku, a on ma skórzaną tapicerkę itd.
Mówię że mam kocyk i mogę go na tę skórzaną tapicerkę położyć, ale już prawie wyjmuję telefon żeby inną taksówkę zawołać
Pan mówi że damy na podłogę, ale za miejscem kierowcy nie bardzo się chce zmieścić . I nagle Pan zagląda do torby iiii ....
Ach przepraszam bardzo, mówi Pan, tu ma pani zwierzątka. Jakie maleńkie. Jakie sympatyczne. Ach, jeden jak stoi i patrzy! A jak się nazywają?
I już nie ma mowy o żadnym bagażniku. O żadnej podłodze. Ach, co tam tapicerka, przecież sucho jest, to torby czyste. A czy nie za zimno im? Klimę może podkręcić? Odkręcić? A może okno lepiej? A bo Pan to miała takiego kota ... i taką suczkę ...
Tak że tak ...

- sosnowa
- Posty: 15292
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt: