Puchate Siły znowu we dwoje

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23188
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze

Post autor: porcella »

No coś podobnego! wygląda na to, że ona naprawdę ciężko przezywa zmiany w życiu. Odporność musiała jej zjechać. Biedactwo...
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
jax

Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze

Post autor: jax »

Trzymamy kciuki :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze

Post autor: sosnowa »

Wczoraj bardzo radośnie skakała i biegała po wybiegu (tak!), i po antybiotyku (enrofloksacynie) i płynach pod skórę (plus rozkurczowy środek) sikała obficie i boleśnie, ale bez krwi!. rano podałam jej drugą dawkę antybiotyku, nawet to zniosła, bo wymieszane z gerberem, wieczorem mamy jechać na kolejny zastrzyk i jeszcze raz płyn, podaję jeszcze probiotyk i immunoglukan.
Zaczęłam dawać jej provitę dr Seidla, rozmazuję na cykorii :D , wcina i boby od razu o niebo lepsze, widać tych bakterii najbardziej jej brakowało. W provicie jest co innego a w bio-lapisie co innego, jak się doczytałam. W enterofermencie ciekawe co jest, bo Grawiśka jest jak nowa po kuracji, ale dostałam tylko odsypane trochę w medicavecie i już mi się skończyło. Ciekawe, czy to gdzieś kupić można.
Dr powiedziała, że nie podejmuje się operować kamieni jak by były, sugerowała tez, że takie operacje średnio rokują, to chyba aż tak źle nie jest, co?
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23188
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze

Post autor: porcella »

Różnie bywa, jak przy każdej operacji, to jasne. Niedawno umarł Fuks Kasi z Ursynowa bo takiej operacji nie przeżył, ale miał ciężki stan zapalny, słabe nerki i trzy wielkie kamienie w moczowodzie. Co gorsza - nic nie wskazywalo na chorobę, zawinął się dosłownie w dwa dni.
Jednak jest dużo zabiegów udanych. Znam też samiczkę, której dr Kasia usunęła kamień z cewki zgłębnikiem - oczywiście w znieczuleniu - a był jak mała pestka od wiśni!
Chyba nerki to najsłabsza część świnki.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze

Post autor: sosnowa »

Może to tylko stan zapalny, będziemy obserwować i mieć nadzieję.
Ona jest strasznie fajną świnią, wszystkie dwunogi w domu za nią przepadają, a czworonóg chyba też się przyzwyczaja.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze

Post autor: sosnowa »

Kuracja chyba skutkuje, nie zauważyłam więcej krwi, Turbula jest wesoła, choć zaczyna mnie nie lubić...... A kto ją tak kocha, ja się pytam? Kto na wyprzódki legowiska zamawia w starym swetrze chodząc, nie wymawiając :D .
Jak się podleczy to kolejna próba łączenia, na razie klatki stoją obok siebie, dziewczyny co rano się witają noski eskimoski, interesują się sobą, Turbu jest zawsze druga na wybiegu niesprzątanym więc jej się powinien zapach Grawisi bardzo dobrze kojarzyć. Zgodnie z zaleceniem weta sugerujemy jej konsumpcję Grawisinych bobów, ale nie widziałam, żeby się skusiła.
gdyby się definitywnie nie udało łączenie, będziemy musieli gdzie indziej dla niej klatkę umieścić, bo nasza córka na razie oddała jej swoje własne biurko i nie ma gdzie lekcji odrabiać. Nie mówiąc juz o tym, że wtedy trzeba będzie szukać świni dla Grawini :glowawmur: :rotfl:
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23188
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze

Post autor: porcella »

Jeszcze można spróbowac modelu - osobne domy - wspólny wybieg, często się sprawdza. ale to jako ostateczność.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze

Post autor: sosnowa »

Mam nadzieję, że będzie dobrze, bardzo się sobą interesują przez kraty, a dziś rano, jak dawałam Turbuli antybiotyk obok klatek i ona, jak zwykle, histeryzowała zanim skapowała, że to jest pomieszane z gerberkiem i dobre, to Grawisia podbiegła do kraty jakby chciała interweniować (pewnie znowu ta okropna baba się znęca, kupry myje, bokobrody myje, do strasznego weta wozi, czesze, małpa, nawet! to trzeba ratować koleżankę).
Turbula sika na jasno i bez kwiku! wiem to na sto procent, bo wczoraj wzięłam ją nieopatrznie po ogórku na kolana...........
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze

Post autor: sosnowa »

Niestety znowu krew w moczu, bylo badanie, czekamy n werdykt dr Judyty. Turbula biega popcornuje i szaleje na wybiegu, niestety czasem gryzie,ale zawsze ma powody (strach), i tak kochana jest jak nie wiem.
Awatar użytkownika
Inez
Posty: 2175
Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
Miejscowość: Niedzica
Lokalizacja: Niedzica
Kontakt:

Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze

Post autor: Inez »

Powiedz jej, że ma ładnie sikać i już.
Obrazek

W pilnych sprawach proszę o pw.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”