Łączenie świnek

ODPOWIEDZ
Casia

Re: Łączenie świnek

Post autor: Casia »

Fionko lejesz miód na moje zestresowane serce :buzki: :-) , powiem Ci ze ja pierwszy raz widziałam atak swinkowy , taki bez ostrzeżenia i to na obcym zupełnie terenie, pokoju. Jak rzuciłam na jedna recznik to i on został poturbowany. A swineczki do ludzi to istne anioły i weź tu oddaj..Teraz maja dość szerokie prety wiec się liza po pyszczkach nie ma zadncyh strzelan zebami czy pisków. Na granicy pretów maja wspólne siano, warzywa i tez zadnych oznak agesji. Może faktycznie po jakims czasie się przyzwyczaja bardziej. Teraz trwa to niecały tydzień. To już nie sa małe prosiaczki a dojrzałe swinuchy :-) wiec będzie to pewnie trwało. W ciąży żadna nie jest.
Dziekuje za wsparcie :buzki:
nanishi

Re: Łączenie świnek

Post autor: nanishi »

Cześć!

Jestem tu nowa, siebie i chłopaków przedstawię tutaj krótko.

Mam na imię Karina, 31 stycznia 2014 r. kupiłam z siostrą dwa prosiaczki. ;) (Tak, z zoo. Moja widza na temat adopcji świnek była zerowa, teraz bym świniaczki zaadoptowała).
Po przywiezieniu prośków do domu, Teodor i Bogdan zostali włożeni do jednej klatki (bez zapoznawania się na neutralnym terenie, niewiele wiedziałam o procesie łączenia, tyle co wyczytałam, ale i tak nie byłam pewna. Pomyślałam, że klatka jest dla nich nowa i tam niech sobie zaczną ustalać hierarchię). Możliwe, że zrobiłam błąd. Sama już nie wiem.
Na początku Bogdan (rozetka, troszkę wizualnie większy) jakby zdominował Teodora (nie wiem, czy ten nie ma zapędów długowłosych).
Prośki gruchają na siebie, kręcą tyłkami. Wchodzą jeden na drugiego (jakby w akcie seksualnym). I tak od początku w zasadzie było już.

Strzelanie zębami do siebie było, z krótkim atakiem - w sensie stuknięcie pyszczkami i ucieczka i znowu strzelanie. Większej walki nie było między nimi. Do około tygodnia temu..
Teodor chyba zaczął się stawiać. Pojawiło się częstsze strzelanie zębami (wraz z pokazywaniem ich; na początku myślałam, że ziewają..). Raz porządnie przetrąciły się na wybiegu (Bogdan miał rankę na wargach, a Teodor dziurkę koło noska). Jednakże wielkiego rozlewu krwi nie było, więc chłopaków nie rozdzielałam. Jedynie czasami próbowałam przeszkodzić jak strzelały zębami (panikowałam i nie chciałam by do walki doszło, nie wiem czy słusznie).
Trzy dni temu w klatce chłopaki rzuciły się na siebie, poturlały przez chwilę. Obejrzałam ich, ran nie widziałam. Więc pomyślałam, że nadal ustalają dominację.

Na chwilę obecną sprawa wygląda tak, że Teodor "Mały" chyba zdominował Bogdana, który się poddał dość szybko wg mnie. Jak Teo strzeli zębami, to Bogdan popiskuje cichutko i przeważnie ucieka. Czasami postrzelają razem na siebie, ale Bogdan przeważnie próbuje popiskiwać i uciekać.
Nie wiem, czy popełniłam gdzieś błąd i moje chłopaki się nie polubiły, ponieważ myślałam, że proces docierania się świnek trwa krócej... Chłopaki przytulały się do siebie jedynie podczas wizyty i po wizycie u weterynarza. Tak to śpią osobno (jeden na półce w berecie - ten któremu się uda akurat wejść pierwszemu; a drugi na trotach pod poidełkiem, po drugiej stronie klatki lub pod półką).

Jeśli macie jakieś zastrzeżenia do mnie, czekam na komentarze. Są to moje pierwsze świnki. Czytam fora, blogi, staram się dowiedzieć jak najwięcej. Jednak łączyć zwierzaków nie miałam okazji i nie wiem, czy mam czekać aż się sprawa unormuje, czy spróbować jakoś inaczej. Dodam, że wielkich bijatyk między nimi ogólnie nie ma, miłości chyba też. ;)

Mam jednak pytanie, które może tyczyć się łączenia.
Chłopaki mają na razie klatkę 80tkę, z wybiegiem oddzielonym w pokoju przez jakieś 8h codziennie. Miałam czas siedzieć z nimi 24h i ich oglądać, więc problemu nie było. Klatka w zasadzie służy im jako spanie na noc. Czytałam, że tak może być przy dwóch świnkach i 80tce. Niestety możliwość spędzania z prosiaczkami 24h na dobę się powoli kończy...
Kupiłam im klatkę 120stkę. Niestety nie będę miała możliwości puszczania ich po pokoju na cały dzień, dlatego pomyślałam, że kupię największą klatkę jaką uda mi się zmieścić w pokoju, a na bieganie będą wypuszczani pod moim okiem wieczorem, na 3h. (Dodam, że pokój dzielę z siostrą, która świnki kocha, ale nie chce by biegały same bez opieki wolno po pokoju, stąd pomysł na wielką klatkę + krótszy wybieg). I tutaj zaczyna się moja prośba.

Czy jak świniaczki zostaną przeniesione do nowej, większej i nie pachnącej nimi klatki, może dojść znów do zachwiania hierarchii? Jak najlepiej proces przeprowadzki przeprowadzić? Włożyć do nowego miejsca jakby nic? Czy miski i poidełko i ich akcesoria też wymyć by nie pachniały nimi, czy raczej pozostawić ich zapach?
Proszę o pomoc, ponieważ nie chciałabym aby znów chłopaki przeżywały jakieś stresy. Dziękuję bardzo za każdą odpowiedź. :)

A oto chłopaki:
Razem na półce, rzadki widok...
Obrazek

Bogdan
Obrazek

Teodor
Obrazek
odeta89

Re: Łączenie świnek

Post autor: odeta89 »

umyj, wypierz wszystko i wsadź je do świeżej klatki ;)
można też zrobić stały wybieg, przy użyciu siatki z castoramy, czy kratek CC :)
nanishi

Re: Łączenie świnek

Post autor: nanishi »

Hej, dzięki za odpowiedź.

W takim razie wszystko popiorę i pomyję, aby zapachów nie było.

Świnek raczej nie kąpać, nie? Bo jeszcze tego nie robiłam, a wolałabym uniknąć kąpieli ewentualnej do lata ;)

Co do klatek i kratek C&C widziałam, podziwiam i marzy mi się kiedyś, ale niestety na razie zamawianie z zagranicy nie było na naszą kieszeń, stąd klatka 120stka, którą udało nam się cenowo upolować. Z resztą metraż nie pozwala za bardzo na wymyślne klatki z wybiegiem. Może kiedyś.. :fingerscrossed:

Na razie chłopaki grzecznie, bójek nie ma. Jak Teodor strzeli zębami na Bogdana, to ten pipiskuje i sobie ucieka gdzieś. :P A jak Bogdan się wkurzy i na Małego strzeli, to i tak Bogdan w końcu ucieknie... ;) Także może uda im się w końcu zaprzyjaźnić, bo nie będę ukrywać, że marzy mi się widok wtulonych w siebie i śpiących chłopaków... (chociaż coś czuję, że na marzeniach się skończy :P)
bob

jak pogodzić dwie kumpelki?

Post autor: bob »

Z dziewczynami było w porządku, dopóki nie zostały na tydzień u babci. Nic nam nie wiadomo, by tam do czegoś doszło. Po powrocie jedna zaczęła atakować drugą - niestety do krwi i dziewczyny zostały rozdzielone.

Macie jakieś sprawdzone rady, by je pogodzić i nie musiały mieszkać osobno?
Ostatnio zmieniony 17 mar 2014, 11:18 przez bob, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Tematy połączone ze względu na podobną treść
Awatar użytkownika
Natasza
Posty: 1484
Rejestracja: 18 mar 2014, 0:25
Miejscowość: Opolskie
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: Natasza »

Może i mi doradzicie, mam niespełna rocznego samca skinny ale im więcej odwiedzam stron o łączeniu świnek tym bardziej zaczynam wątpić w to co czytam. Zależy mi tylko i wyłącznie na towarzystwie dla mojego Filipa a nie na dziwnym domowym rozmnażaniu. Więc bez różnicy czy będzie to samiec czy samica a wręcz wolałabym uniknąć ciąży samicy a Filipa wolałabym nie kastrować . Czy to prawda, że jeśli w pobliżu nie ma samicy to mogą być dwa samce razem ?. I czy przy doborze ten nowy samiec powinien być młodszy, żeby ustalanie hierarchii przebiegało łatwiej ?
Z góry dziękuje za wskazówki i pozdrawiamy !
Moje łyse szczęście Filip jest ze mną od 15.01.2014, Kofi jest z nami od 6.06.2014, maluszki od 3.09.14 i Glorcia od 24.12.14
Filip&Kofi&Jagódka&Klementynka&Peppa&Bianka&Glorcia+2psy+2gekony
Usunięto reklamę z podpisu. W sprawie wyjaśnienia proszę o kontakt z administratorem.
Fionka

Re: Łączenie świnek

Post autor: Fionka »

Śmiało możesz trzymać 2 samców razem. I zazwyczaj mówi się, że jeżeli jedna świnka jest dużo młodsza od drugiej to wtedy łatwiej przebiega łączenie, ale reguły nie ma, może być różnie.
Jak masz samca to nie łącz go z samicą, bo wtedy masz ciąże murowaną, w grę wchodzi tylko samczyk.
Awatar użytkownika
Natasza
Posty: 1484
Rejestracja: 18 mar 2014, 0:25
Miejscowość: Opolskie
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: Natasza »

Dzięki wielkie za konkretną odpowiedź.
Pozdrawiamy ! :peace:
Moje łyse szczęście Filip jest ze mną od 15.01.2014, Kofi jest z nami od 6.06.2014, maluszki od 3.09.14 i Glorcia od 24.12.14
Filip&Kofi&Jagódka&Klementynka&Peppa&Bianka&Glorcia+2psy+2gekony
Usunięto reklamę z podpisu. W sprawie wyjaśnienia proszę o kontakt z administratorem.
jelonek

Re: Łączenie świnek

Post autor: jelonek »

Wszędzie czytam, że świnki powinny być łączone w pomieszczeniu, którego oba prosiaki nie znają.

I tu pojawią się problem, bo Puszek zna każde pomieszczenie w naszym mieszkaniu :think: Do łazienki jedynie nie wchodził, ale jest mała, stanowczo za mała na łączenie. Jak ten problem rozwiązać?
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3163
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: kimera »

Wystarczy, że umyjesz podłogę i położysz inaczej ich domki - albo w ogóle ich nie postawisz. Chodzi o to, żeby przestrzeń inaczej pachniała i wyglądała.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Łączenie świnek morskich”