Do świąt miał kwarantannę, po świętach puściłam go na wybieg moich dziewczyn (one zamknięte w klatce). Latał, wąchał jak szalony. Wpuściłam tam Henia na próbę, Agresji nie było u żadnej ze stron, ale Miguel był tak natrętny, że Heniu nie mógł się pozbierać. On nie przyzwyczajony, że ktoś za nim lata, bo to on latał za dziewczynami
Musiałam ich rozdzielić, żeby nie było awantury.
Powinien być raczej w DT z chłopakami, ale wszędzie zapchane.
Jak on się trzyma? Jak dużo opieki potrzebuje? Czy może być sam w klatce a być puszczany z innymi? Chciałabym więcej informacji bo może udało mi się go przygrnąć tylko troche daleko mam..
Dostał Tolfedynę, Enroxil i do oczu Floxal. Ma obrzęk wkoło oka i duże łzawienie , ale oko całe i działa .
Przy braku poprawy sugerowane USG, czy się ropień nie robi.
Więc na razie dwa tygodnie leczenia.
Shaantalle, on całe swoje 5-letnie życie siedział sam i u mnie też siedzi sam, bo on nie kastrowany a u mnie baby.
Puszczałam go tylko z Heńkiem, żeby sprawdzić, jak on do innego samca się odnosi. To niczyja wina, ta awanturka. Po prostu był zbyt namolny w stosunku do Henia i ten się zdenerwował. Ale zapachy dziewczyn wkoło nie służą wspólnej bieganinie samców, a jeszcze doszły laborantki, więc ten Miguel po samotnym życiu w pojedynkę , ma teraz kolorowy zawrót głowy .
On na kolankowanie jest idealny. No i potrzebuje co ok. 3 m-ce korekty zębów, czyli jakiś sensowny wet w okolicy by się przydał.
Po pokoju też chętnie lata, a czy się zgodzi z innym? Trudno przewidzieć, nie jest agresywny.
co do veta to mam problem ponieważ nie znam tu żadnego, nie było mnie w kraju długo i nie wiem czy jest jakikolwiek który zajmuje się gryzoniami.. a czy oprócz ząbków coś jeszcze? nie mam dużo doświadczenia, a co dopiero z chorą świnką, nie chciałabym się zaangażować a za tydzień zrezgnować..