Koks (ds) i Onyx (ds)- mikrogang z Warszawy

[Gollum]

ONYX i KOKS
dwaj panowie w średnim wieku do adopcji razem

ONYX - długowłosy, biało-czarny
wiek - ok. 5 lat, urodzony: listopad 2015r
- płeć - samiec
- nr adopcyjny: 5309
- stan adopcyjny: WOLNY

- historia zwierzęcia, przebyte choroby - Onyx został oddany do zaprzyjaźnionego gabinetu weterynaryjnego razem z dwójką kolegów. Był bardzo chudziutki - 725g. Podstawowe badania wykazały łupież i podwyższone parametry wątrobowe - obecnie zdrowy
KOKS- gładkowłosy, czarny
wiek - ok. 5,5 lat, urodzony: lipiec 2015r
- płeć - samiec
- nr adopcyjny: 5311
- stan adopcyjny: WOLNY

- historia zwierzęcia, przebyte choroby - Koks został oddany do zaprzyjaźnionego gabinetu weterynaryjnego razem z dwójką kolegów. Jest drobny - 850g. Podstawowe badania wykazały łupież i podwyższone parametry wątrobowe - obecnie zdrowy

# miejsce, w którym przebywają świnki oraz u kogo - Gollum, Warszawa
# informacje dotyczące diety: VL CN, CC, sianko, zioła wszelkie, warzywa
# kontakt do osoby decyzyjnej – pw lub joagna@poczta.onet.pl
# informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku - Jolka

Adopcja oczywiście na zasadach Stowarzyszenia- obowiązuje wizyta przed adopcyjna i podpisanie Umowy Adopcyjnej.
Dla świnek staram się wybierać jak najlepsze domki- spokojne, odpowiedzialne, zapewniające przestronną klatkę (co najmniej 120cm długości), bezpieczne wybiegi, karmę wysokiej jakości oraz odpowiednią opiekę weterynaryjną.
Ważne jest dla mnie, aby osoby chętne na przygarnięcie świnek wykazywały szczere nimi zainteresowanie- to nowi domownicy i decyzja o ich przygarnięciu musi być przemyślana. Osoby chętne do adopcji świnki, proszone są o współpracę, a nie tylko stawianie wymogów

Szanowni Państwo,
przedstawiam dwóch uroczych panów, którzy już niedługo będą szukać domu!!

Tworzą ciekawą parę - Koks - lubi alfować, terkotać, Onyx - grzeczny i spokojny, całkowicie olewa władcze zapędy kolegi.










Żadne zdjęcie nie jest w stanie oddać tego, co Onyx ma na głowie





Panowie mają wspólne zainteresowania - głównie jedzenie i spanie. Na nic innego nie starcza im czasu. Lubią przeciskać się pod mebelkami i między sobą nawzajem. Dużo jedzą i bobkują. Koks to żywe srebro - mimo wieloletniej praktyki dużo czasu zajmuje mi złapanie go. Onyx jest miłośnikiem miękkich kącików do spania. Czy już wspomniałam o ich nadprzeciętnym apetycie?

[jolka]

Mam nadzieję , że najdą dobry i odpowiedzialny dom

[Gollum]

Koks miał wczoraj kontrolę u okulistki - ma małą mętną plamkę na oku. Przyszły DS mogę już zapewnić, że jest ona całkowicie niegroźna, bezbolesna i w niczym Koksowi nie przeszkadza!

[Grzegorzyna]

Byłam, widziałam, potwierdzam, ze Koks i Onyx są absolutnie przeurocze i będą wspaniałymi towarzyszami swoich czlowiekow!

[porcella]

Przecudne prosiaki

[Gollum]

Dotarła dziś do chłopaków świąteczna paczka! Mieli zdecydować od czego chcą zacząć jeść, ale nie potrafili podjąć decyzji i tylko z niedowierzaniem patrzyli na przysmaki

[Gollum]

Uwaga, dla chłopaków ważny dzień!
Od czwartku są oficjalnie zdrowi i gotowi do adopcji! Jako dowód mamy zdjęcia z ostatniej wizyty u nasze p. doktor

[jolka]

Cudni są

[Gollum]

Okazało się, ze Onyx ma jaskrę, praktycznie nic nie widzi. Na szczęście niewidoma świnka jeśli jest pod dobra opieką i tak może cieszyć się życiem. Jest pierwszy do zwiedzania nowych terenów i szukania jedzenia. Dobieramy dawkę leków, będzie już tylko lepiej. Niestety leki - krople do oczu musi brać już zawsze... I do końca życia musi być pod opieką okulisty...

[Ronek]

Ależ oczywiście, że choroba oczu, która jest pod kontrolą, nie powinna budzić większych obaw! Trzeba podawać leki do końca życia i okresowo chodzić do kontroli, ale poza tym świnka będzie funkcjonowac zupełnie normalnie. Wzrok jest chyba najsłabszym ze zmysłów u kawii i one sobie dobrze radzą, nawet przy całkowitej ślepocie. Miałam świnkę z masywnym odpryskowiakiem, która również miała poczatki jaskry, codziennie dostawała kropelki i ciśnienie utrzymywało się w normie. Ważne tylko, żeby faktycznie była mozliwość odwiedzenia okulisty w wyznaczonych odstępach czasu.
Jest wiele chorób, które sa dużo bardziej kłopotliwe i niebezpieczne a mimo to świnki, pod dobrą opieką, żyją z nimi latami. Nie trzeba się bać!

Zrozumiałe, że większości przyszłych domów stałych serce wyrywa się do słodkich maleństw... Ale adoptowanie młodych świnek też nie daje żadnej gwarancji zdrowia, niestety.

Tutaj jest zgrana para, której nie trzeba już łączyć, której nawyki i upodobania są znane, co wiecej - starsze świnki wspaniale odwzajemniają miłość, okazując opiekunom przywiązanie.

Gorąco trzymam za dom stały dla panów.